Pozytywne zakończenie bardzo złego miesiąca?
Środowa sesja przyniosła na rynkach europejskich uspokojenie po bardzo nerwowym początku tygodnia, choć początek dnia był spadkowy po bardzo słabym zamknięciu na Wall Street
Temat wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do Polski i Bułgarii też nie wydaje się jeszcze w pełni zdyskontowany, a w obliczu stanowiska KE sformułowanego wczoraj przez Ursukę van der Leyen (ostrzeżenie przed spełnieniem rosyjskich żądań dotyczących płatności w rublach), należy spodziewać się, że dostarczy on w najbliższych tygodniach dodatkowej zmienności. Główne indeksy na kontynencie zamykały się na niewielkich plusach (od 0,27% na DAX do 0,73% na Stoxx 600), ale warto zwrócić uwagę, że dolarowe stopy zwrotu wyglądają ostatnio znacznie gorzej. Kurs EURUSD osłabia się właściwie nieprzerwanie, a w ostatnich dniach trend wręcz przyspiesza. W dzisiejszych godzinach porannych testowany jest poziom 1,05, wyznaczający minima z ostatniej dekady. W obliczu retoryki EBC kluczowe dla obrony wsparcia okażą się dzisiejsze (wstępny HICP z Niemiec i Hiszpanii) i jutrzejsze (amerykańskie PCE) dane inflacyjne ze strefy euro oraz USA, a także wstępny odczyt amerykańskiego PKB za 1Q2022. Warto obserwować także poranne wystąpienie Luisa de Guindosa, który wydaje się być bardziej jastrzębi niż C. Lagarde.
WIG20 spadł wczoraj o 0,70%, mWIG40 o 2,77%, a sWIG80 o 1,36%. Głównymi sprawcami słabości GPW na tle kontynentu były banki (indeks sektorowy stracił 3,83%), które wciąż nie mogą znaleźć dna po poniedziałkowym ogłoszeniu planów rządu. O ile w głównym indeksie skalę przeceny redukowały KGHM (+3,54%) i Orlen (+1,35%), wśród średnich spółek nie było podmiotów, które mogły zrównoważyć przecenę Aliora o 14,33%, a ING i Millenium o odpowiednio 5,88% oraz 6,17%. Dodatkowo, o 16,08% taniał Kernel z powodu kontrowersyjnej wyprzedaży ziemi przez spółkę.
S&P500 wzrosło we wtorek o 0,21%, ale NASDAQ stracił symboliczne 0,01%, sesja ponownie kończyła się też gorzej niż wskazywały notowania kontraktów futures przed otwarciem. Sytuacja na rynku amerykańskim pozostaje tym samym bardzo trudna, a atak na nowe minima wciąż możliwy w tym tygodniu. Jaskółką potencjalnego odbicia wydaje się jednak osiemnastoprocentowy wzrost notowań Meta Platforms (Facebook) w handlu posesyjnym po publikacji raportu. Spółka, która do publikacji raportu straciła niemal połowę wartości od początku roku, osiągnęła zysk na akcję wyższy o 6,25% od oczekiwań, ale przede wszystkim nieznacznie (o 3 mln, do 1,96 mld) zwiększyła liczbę użytkowników. Zważywszy jednak na fakt, że przychody koncernu okazały się niższe od prognoz, euforyczna reakcja na wyniki wydaje się nieco przesadzona. Gdyby po otwarciu rynku kasowego udało się utrzymać większość zwyżki, byłby to sygnał, że pesymizm dotyczący liderów sektora technologicznego zabrnął za daleko, a publikowane po dzisiejszym zamknięciu raporty Amazona i Apple nie muszą okazać się rewelacyjne, by wygenerować ruch w górę. Warto zwrócić także uwagę, że po wyznaczeniu nowych minimów zrzeszający spółki wzrostowe ETF ARK Innovation powrócił do poziomów z kwietnia 2020 r., czyli wymazał praktycznie całą COVID-ową hossę.
Sentyment przed otwarciem jest dziś dobry, rosną rynki azjatyckie, a także notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy. Wydaje się, że kwiecień zakończą jednak dwie niezwykle emocjonujące sesje, a ich przebieg w dużej mierze jest uzależniony od danych i raportów, które dopiero poznamy. Pozytywnie może zaskakiwać dziś i jutro GPW, uważamy, że potencjał ruchu spadkowego na bankach jest bliski wyczerpania.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion