Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Sygnały ochłodzenia w amerykańskiej gospodarce

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 25 maja 2022, 11:35

  • Powiększ tekst

Rynki europejskie długo i z pewnymi sukcesami walczyły we wtorek z pogorszeniem nastrojów wywołanym nerwową reakcją Azji na deklaracje Joe Bidena dotyczące Tajwanu, a także presją na amerykańskich kontraktach futures po nagłym obniżeniu forward guidance przez Snap

Pomimo ujemnego startu straty były systematycznie redukowane do godzin popołudniowych, a na niektórych indeksach, w tym WIG20, pojawiły się w okolicach 14:00 czasu polskiego nawet plusy. Publikowane rano dane o PMI nie były wielkim wsparciem, wskaźnik dla przemysłu w strefie euro spadł z 55,7 pkt. do 54,5 pkt., a dla usług z 58,9 pkt. do 58,4 pkt., ale nie były to wyniki wiele gorsze od oczekiwań, w niemieckim przemyśle doszło nawet do pozytywnego zaskoczenia. Tradycyjnie jednak w ostatnim czasie, przed otwarciem w USA narastała nerwowość, która przeistoczyła się w pełny atak podaży. Finalnie na DAX zobaczyliśmy spadek o 1,8%, a najsilniejszy spośród głównych indeksów IBEX zyskał marginalne 0,06%.

WIG20 spadł o 1,41%, mWIG40 o 0,78%, a sWIG80 o 0,73%. W obliczu globalnej presji na spółki technologicznie ponownie najgorszymi spółkami głównego indeksu były CD Projekt (-4,82%) i Allegro (-5,21%), ale zmiana sentymentu silnie dotknęła też np. mBanku, który wymazał prawie całe wzrosty z poniedziałku. Stonowana rano wyprzedaż na akcjach Ten Square Games po słabym raporcie przeistoczyła się w całkowite załamanie, spółka przeceniła się o 17,6%.

S&P500 spadło o 0,81%, a NASDAQ o 2,35%, co przynajmniej w tym pierwszym wypadku oznaczało silny ruch w górę od notowanych krótko po starcie handlu minimów. Snap stracił 43,08% po aktualizacji prognoz przychodów na 2Q2022 zaledwie miesiąc od konferencji wynikowej, gdzie były one przedstawiane jako „konserwatywne”. Wówczas miały one rosnąć 20-25% r/r, obecnie wiadomo tylko, że dynamika jeszcze pozostaje dodatnia, co tworzy dużą przestrzeń do obaw. Pomimo niewielkiej wagi spółki w indeksach sesja przyniosła moment paniki odnośnie perspektyw rynku reklamy internetowej, prawdopodobnie silnie się obecnie kurczącego. O 7,62% spadały notowania Meta Platforms (Facebook), o 4,95% Alphabetu (Google), o 5,55% Twittera. 3,21% stracił nawet Amazon, dla którego nie jest to kluczowe źródło przychodów. Wydatki na reklamę, zazwyczaj szybko cięte w okresach chłodzenia się koniunktury, mogą sygnalizować, że pogorszenie w amerykańskiej gospodarce przyspiesza, ale negatywny sygnał przyszedł też z rynku nieruchomości.

Sprzedaż nowych domów w USA spadła w kwietniu o 16,7% m/m, drastycznie poniżej prognoz i pomimo silnej ujemnej rewizji liczb za marzec, co sugeruje, że przegrzany rynek mieszkaniowy traci temperaturę w szybkim tempie. Niewątpliwym pozytywem całej sytuacji jest fakt, że rynek gwałtownie rewiduje obawy o skalę podwyżek stóp, rentowności obligacji 2-letnich po raz pierwszy od kwietnia spadły poniżej 2,5%.

Wydaje się, że średnioterminowo jest to czynnik nadrzędny, by doszło do odbicia na globalnym rynku akcji, większość rynków azjatyckich jest dziś na plusach, podobnie jak notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy. Europa ma dziś pole do otwarcia z dodatnią luką na poziomie 0,5-1,0%, WIG20 może potencjalnie zawalczyć w ciągu dnia o wymazanie wczorajszych spadków. Ponownie będzie się dziś wypowiadać Cristine Lagarde, poznamy amerykańskie dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku i zapasach paliw, polskie o bezrobociu. Najważniejszym punktem dnia stanie się jednak zapewne wieczorna publikacja zapisu dyskusji z ostatniego posiedzenia FOMC.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych