Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Maluchy nadrabiają zaległości

źródło: Mariusz Puchałka, analityk giełdowy ING Securities

  • Opublikowano: 30 listopada 2012, 10:10

    Aktualizacja: 30 listopada 2012, 10:11

  • Powiększ tekst

Czwartkowe notowania na GPW zakończyły się wzrostem wartości wszystkich indeksów. W trakcie dnia główny barometr naszego rynku ustanowił nowe długoterminowe maksimum cenowe (44.965 pkt.). Po południu zapał kupujących osłabł, szczególnie na dużych spółkach. Tematem zastępczym okazał się sektor small caps, co ostatecznie pozwoliło indeksowi sWIG80 osiągnąć najwyższą stopę zwrotu (+0,74%).

 

Indeks WIG20 nadal w okolicach technicznego oporu

W przypadku blue chips przebieg wczorajszej sesji z pewnością nie zadowolił większości posiadaczy akcji. Po dość optymistycznym otwarciu i próbie wybicia się w górę ponad poziom 2.420 pkt., w kolejnych godzinach sesji, indeks przeszedł w fazę konsolidacji. Nieco większe ożywienie strony popytowej obserwowaliśmy po publikacji dość dobrych danych makro z gospodarki amerykańskiej. Optymizmu nie starczyło jednak na długo. Końcówka notowań należała do sprzedających, a na wykresie świecowym dziennym pojawił się niewielki czarny korpus z górnym cieniem. Cały czas trwają zatem zmagania byków z uporaniem się ze strefą wrześniowych szczytów opisanych przez poziomy 2.400-2.420 pkt.

 

W Europie rajd św. Mikołaja

Serię zwyżek kontynuuje niemiecki rynek akcji. Wczoraj DAX zyskał 0,78% i na koniec dnia osiągnął poziom 7.400 pkt. Do tegorocznego maksimum brakuje już tylko niespełna 80 pkt. Na zachowanie tamtejszego rynku w dniu dzisiejszym z pewnością wpływ mogą mieć dane makro.

 

W USA rytm nadal wyznaczają informacje dotyczące klifu fiskalnego

Nerwowy przebieg miały natomiast czwartkowe notowania na Wall Street. Po udanym starcie napędzanym dobrymi doniesieniami ze sfery makro (spadek liczby nowych cotygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i mniej więcej zgodny z oczekiwaniami drugi szacunek dynamiki PKB w III kw.), doszło do istotnego tąpnięcia indeksów w dół. Winowajcą okazał się republikański szef Izby Reprezentantów, John Boehner, który poinformował, iż „w sprawie klifu fiskalnego nie osiągnięto znaczące postępu ”. Słabość indeksów nie trwała jednak długo. Szeroki barometr S&P500 podniósł się ponownie w okolice dziennych maksimów, by ostatecznie zakończyć sesję wzrostem wynoszącym 0,43%. Dzisiaj rano obserwujemy nieznaczne pogorszenie klimatu inwestycyjnego. Kontrakty terminowe na S&P500 notowane są na poziomie -0,2%.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych