BSR PKO BP: Komentarz rynku walutowego
We wtorek dolar lekko triumfował. Kurs EUR/USD nadal jednak notowany jest w okolicach poziomów wsparć do których dotarł w połowie maja br. Jeśli mamy zobaczyć silniejszy ruch w dół na euro/dolarze, najpierw musimy zobaczyć zmiany w polityce monetarnej EBC.
Wtorkowa sesja europejska przyniosła niewielkie osłabienie euro wobec dolara, nadal jednak zmiany notowań kursu zachodzą w dotychczasowym przedziale wahań. Przy braku nowych impulsów na rynku wciąż otwarte pozostaje pytanie, co zrobi EBC podczas przyszłotygodniowego posiedzenia decyzyjnego. Sugestie europejskich decydentów (w tym prezesa M.Draghiego) jak również wachlarz propozycji rynkowych jest szeroki, nie dziwi więc przyjęta przez inwestorów postawa wyczekiwania.
W ocenie graczy M.Draghi musi podjąć działania, jednakże, rozczarowania postawą EBC jakich doznawał rynek w przeszłości ograniczają przecenę wspólnej waluty. Jeśli mamy zobaczyć silniejszy ruch w dół na euro/dolarze, najpierw musimy zobaczyć zmiany w polityce monetarnej EBC. Po wyborach do PE rosnąca reprezentacja ugrupowań eurosceptycznych wywołała szeroką dyskusję na temat stosunków wewnątrz Unii, co skraca czas do podjęcia koniecznych działań wspierających gospodarkę wspólnoty. Jeśli w strefie euro wzrost gospodarczy nadal będzie oscylował wokół zera w kolejnych kwartałach, przy utrzymującym się wysokim poziomie bezrobocia niezadowolenie społeczne będzie narastać, a do głosu dochodzić będą partie podważające sens utrzymania obecnej polityki Unii.
We wtorek po południu na rynek napłynęły dane z USA. Po tym jak podano, że zamówienia na dobra trwałego użytku nieoczekiwanie wzrosły w kwietniu o 0,8% (rynek prognozował spadek o 0,5%) presja na osłabienie euro nasiliła się. Opublikowane chwilę później indeksy cen domów S&P/Case-Shiller i cen nieruchomości - FHFA (m/m) również wypadły lekko powyżej prognoz, co też przemawiało na niekorzyść euro, a zgodny z oczekiwaniami (ale wyższy od poprzedniego odczytu) indeks nastrojów Conference Board dodatkowo ugruntował dominującą pozycję dolara na rynku głównej pary walutowej. Pozytywne zaskoczenie przyniósł też wstępny indeks aktywności PMI dla usług rosnąc w maju do najwyższego poziomu od dwóch lat.
Umiarkowana presja na osłabienie euro negatywnie wpływała na wtorkowe zachowanie złotego. Od samego rana kurs EUR/PLN lekko rósł, jednak do lokalnego oporu na poziomie 4,18 wciąż jest daleko. Po południu pojawiło się niewielkie zainteresowanie naszą walutę, co jednak szybko wykorzystała strona popytowa rynku. Generalnie jednak odnotowywane zmiany zachodzą w dotychczasowym przedziale wahań pary euro/złoty.
We wtorek osłabieniu uległ też węgierski forint po tym jak bank centralny (MNB) obniżył główną stopę procentową do poziomu 2,4%. Choć decyzja była powszechnie oczekiwana kurs EUR/HUF wzrósł do najwyższego poziomu od ubiegłego czwartku, kiedy to notowany był w okolicach 304,1. Ekonomiści prognozują, że stopy na Węgrzech w tym roku spadną do 2,25%, żeby w 2015 roku wrócić do 3,5%.
W środę od rana kurs EUR/USD oscyluje w okolicach 1,3635 po tym jak minimum wczorajszej sesji wyznaczył na poziomie 1,361. Dziś poznamy indeksy nastrojów w gospodarce i wśród konsumentów strefy euro za maj. W USA opublikowane zostaną dane z rynku nieruchomości (nowe wnioski o kredyt hipoteczny), zaś w Polsce poznamy Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktura wg BIEC. Nie spodziewamy się jednak, by którekolwiek z tych doniesień mogło zmienić obecny obraz rynku walutowego. Nadal spodziewamy się utrzymania presji na osłabienie euro i złotego w kolejnych tygodniach.
Joanna Bachert