Analizy

Giełda / autor: Pixabay
Giełda / autor: Pixabay

Rok w USA rozpoczęty od wyprzedaży spółek technologicznych

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 3 stycznia 2024, 09:29

    Aktualizacja: 3 stycznia 2024, 09:30

  • Powiększ tekst

Pierwsza sesja 2024 r. raczej nie zostanie zaliczona do udanych. Nawet po porannej wyprzedaży w Hong Kongu wszystkie główne indeksy w Europie otworzyły się na plusach, ale połowa z nich w całości je utraciła. DAX spadł finalnie o 0,37%, FTSE100 o 0,44%, a najsłabsze CAC40 o 0,70%. Na wyraźnym plusie znalazł się tylko IBEX (+1,47%), Stoxx 600 zyskało 0,37%. Jak na brak jakichkolwiek ważniejszych przyczyn bardzo gwałtownie korygowało się euro. Kurs EURUSD spadł z 1,1050 w nocy po otwarciu do poziomów nawet poniżej 1,0950 zanim zaczął lekko odbijać w dzisiejszych godzinach porannych.

WIG20 spadł o 1,69%, mWIG40 o 0,57%, jedynie sWIG80 wzrósł o 0,04%. Dla głównego indeksu wczorajsza sesja była więc najgorszą od 19 października. Do niezwykle mocnej wyporzedaży doszło na Allegro (-6,05%), 2,96% traciło również LPP, przeszło czteroprocentowe spacki notowały mające niższy wpływ na indkes Alior (-4,38%) i Kruk (-4,11%).

W atmosferze realizacji zysków na ubiegłorocznych zwycięzcach przebiegł dzień na Wall Street. S&P500 spadło o 0,57%, a DJIA wręcz wzrósł o 0,07%, ale NASDAQ spadł o 1,63%. Do prawdziwej wyprzedaży doszło w sektorze półprzewodników, wiedzionym w dół przez AMD (-5,99%) i Intela (-4,88%). O 3,58% spadało Apple, o 2,73% nVIDIA. Sesja ma dość niepokojący charakter i wydaje się sugerować, że spodziewana przez nas w 1Q2024 korekta może nadejść szybciej niż chciałoby wielu inwestorów. Cały czas pod silną presją jest ropa – dzień rozpoczynał się od jej dwuprocentowych wzrostów po informacjach o skierowaniu irańskiego okrętu wojennego na Morze Czerwone, a mimo to przed jego końcem odnotowana została niemal dwuprocentowa strata.

W godzinach porannych spadają wszystkie ważniejsze rynki azjatyckie poza Szanghajem. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy nie sugerują wielkiego apetytu na odbicie, ale nie można go wykluczyć nawet jeżeli, zgodnie z obecnymi wskazaniami, sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od spadków. W odróżnieniu od wczoraj, gdziś kalendarz makroekonomiczny nie jest pusty – poznamy odczyt wskaźnika ISM w amerykańskim przemyśle, dane JOLTS z tamtejszego rynku pracy, a także zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych