Analizy

Inflacja w USA wyhamowała w kwietniu z 3,5 do 3,4 proc. r/r / autor: Pixabay
Inflacja w USA wyhamowała w kwietniu z 3,5 do 3,4 proc. r/r / autor: Pixabay

Inflacja w USA pogrąża dolara

Bartosz Sawicki

Bartosz Sawicki

fintech Cinkciarz.pl

  • Opublikowano: 15 maja 2024, 15:18

  • Powiększ tekst

Inflacja w USA wyhamowała w kwietniu z 3,5 do 3,4 proc. r/r. Ceny konsumenckie podniosły się w porównaniu z marcem minimalnie słabiej od prognoz, o 0,3 proc. Szczególnie istotny dla polityki pieniężnej Fed i kursów walut wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności podskoczył o 0,3 proc. m/m, a jego roczna dynamika obniżyła się z 3,8 do 3,6 proc. r/r. Dzisiejszy odczyt jest pierwszym, drobnym krokiem w kierunku powrotu dezinflacji. Dane pogrążają wyraźnie tracącego w pierwszej części maja dolara. Od końca kwietnia amerykańska waluta potaniała o ponad 3 proc., a USD/PLN zanurkował w kierunku 3,92.

W każdym z trzech pierwszych miesięcy tego roku inflacja bazowa wynosiła 0,4 proc. m/m. Oznacza to, że presja cenowa była mniej więcej dwa razy za silna, by w średnim horyzoncie możliwe było osiągnięcie 2-proc. celu Fed. W rezultacie nieprzerwanie oddalała się perspektywa obniżek stóp procentowych w USA, których rozpoczęcia rynki początkowo spodziewały się już w marcu. Z wyceny obniżek na 2024 r. w cztery miesiące wyparowało aż pięć obniżek o łącznie 125 pb. Tak silne przetasowania w postrzeganiu perspektyw polityki pieniężnej rezonowały z oznakami siły amerykańskiej koniunktury, przedłużając falę umocnienia dolara, który w relacji do głównych walut podrożał maksymalnie o nieco ponad 5,5 proc. USD/PLN w kwietniu chwilowo przekroczył 4,10, co oznacza, że dolar był niemal o 25 groszy droższy niż w dołku z końcówki 2023 r.

Fed wywiesił białą flagę przyznając, że zbyt mocny wzrost cen na starcie roku odsuwa obniżki i wymagać będzie utrzymywania kosztu pieniądza w najwyższym od przeszło dwóch dekad przedziale 5,25-5,50 proc. Obniżki będą możliwe dopiero, gdy FOMC odzyska pewność odnośnie do trwałego opanowania inflacji, a do tego wciąż bardzo daleka droga. Mimo to, prognozy fintechu Cinkciarz.pl pozostają negatywne dla dolara, który prawdopodobnie wyczerpał potencjał do umocnienia. Najpierw wygasł popyt na USD wynikający z niepewnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, teraz szkodzą dane makroekonomiczne, a obniżki Fed mogą być bliższe niż ostatnio zakładano. Ostatnie odczyty z USA wypadają na tle oczekiwań najgorzej od prawie dwóch lat sugerując, że amerykańska gospodarka w końcu zaczyna łapać zadyszkę. Kolejnym rozczarowaniem stał się odczyt sprzedaży detalicznej, która w kwietniu nie wzrosła, a w kategoriach najwierniej odzwierciedlających konsumpcję obniżyła się o 0,3 proc. m/m. W rezultacie dolar w maju wyraźnie tanieje. Jednocześnie pojawiają się długo wyczekiwane zwiastuny poprawy koniunktury na Starym Kontynencie. Podtrzymanie tych tendencji sprzyjałoby dalszej zwyżce notowań EUR/USD, które od kwietniowych minimów 1,06 oddaliły się na ok. 2,5 proc.

Obecnie inwestorzy przypisują około 55-proc. prawdopodobieństwo rozpoczęciu przez Fed cięć we wrześniu. Dla porównania redukcja przez EBC 6 czerwca przetrawiona jest w 96 proc. Euro jest zatem znacznie bardziej oswojone z perspektywą obniżek od dolara. Odradzająca się wiara w zbliżanie się luzowania w Stanach Zjednoczonych będzie korzystne dla rynków wschodzących, zwłaszcza jeśli aktualny pozostanie scenariusz uniknięcia recesji i tzw. miękkiego lądowania. W tym samym czasie RPP będzie niezmiennie działać na korzyść złotego, utrzymując stopę referencyjną NBP na poziomie 5,75 proc., w czasie gdy coraz liczniejsze banki centralne decydować będą się na obniżki. Prognozy Cinkciarz.pl dot. euro, które według agencji Bloomberg cechuje najwyższa trafność na świecie, zakładają, że kurs wspólnej waluty zakotwiczy i odnajdzie równowagę w okolicach 4,25 zł. Z kolei notowania dolara w dalszej części roku powinny spadać do 3,85 zł.

Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych