Inflacja argumentem, by Fed ostrożnie ciął stopy
Dynamika CPI w USA we wrześniu utrzymała wartość 0,2 proc. m/m i wyhamowała z 2,5 do 2,4 proc. r/r. Wzrost kluczowych w oczach Fed cen bazowych przyspieszył do poziomu 3,3 proc. r/r, po skoku o 0,3 proc. m/m. Przy tej wartości miesięcznego wskaźnika, w średnim terminie nie jest możliwe osiągnięcie celu inflacyjnego.
Tym razem wysokiego odczytu nie można złożyć na karb zaokrągleń dziesiętnych (dokładna wartość to 0,312 proc. m/m). Dane nie stanowią jednak ogromnego zaskoczenia. W przypadku miesięcznego skoku inflacji bazowej średnia prognoz w ankiecie agencji Bloomberg uplasowała się na poziomie 0,24 proc. Odczyty nie zmieniają także postrzegania najbliższych zamiarów amerykańskich władz monetarnych. W FOMC ewidentnie zakorzeniło się przekonanie, że presja inflacyjna jest opanowana, a kierunek w polityce pieniężnej wyznaczy rozwój sytuacji na rynku pracy.
Ostatnie informacje z tej sfery gospodarki wypadły krzepiąco. Stopa bezrobocia po letniej zwyżce powróciła do 4,1 proc., a w sektorze pozarolniczym przybyło ponad 250 tys. etatów, co było wynikiem aż o 100 tys. miejsc pracy lepszym od oczekiwań. Sierpniowa zwyżka cen nie była w stanie odwieść Fed od odważnego rozpoczęcia cyklu luzowania cięciem o pół punktu procentowego. Z kolei najświeższe informacje dostarczają dodatkowego argumentu, by kolejne dostosowania miały już bardziej wyważony charakter.
W świetle opublikowanego w środowy wieczór protokołu z posiedzenia FOMC wielu decydentów wzbraniało się przed ostrym zmniejszeniem kosztu pieniądza z najwyższego od przeszło dwóch dekad przedziału 5,25–5,50 proc. Już wcześniej, po ostatnich danych o zatrudnieniu i bezrobociu, rynkowe oczekiwania zostały urealnione. Z łącznej wyceny dostosowań na posiedzeniach w listopadzie i grudniu wyparowało około 25 pb redukcji.
Porzucenie przekonania o możliwości kontynuowania ostrych cięć przejściowo wsparło dolara amerykańskiego, tym bardziej, że zbiegło się z zaniepokojeniem rynków sytuacją na Bliskim Wschodzie. Dolar podrożał od trzyletnich minimów z końca września o prawie 15 groszy. Kurs USD/PLN podniósł się w okolice 3,95. Układ notowań EUR/USD oraz niepewność przed wyborami prezydenckimi w USA sugerują, że odreagowanie letniej słabości może jeszcze potrwać. W szerszym horyzoncie perspektywy USD jawią się nadal negatywnie. Prognozy walutowe fintechu Cinkciarz.pl, które agencja Bloomberg w najnowszym rankingu uznała za najtrafniejsze na świecie, mówią, że na koniec kwartału kurs dolara powinien powrócić poniżej 3,85 zł, a w 2025 r. będzie kontynuować spadki na nowe, wieloletnie minima.
Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.