Analizy

Wartość sprzedanych obligacji oszczędnościowych przekroczy lada dzień 60 mld zł / autor: Fratria / AS
Wartość sprzedanych obligacji oszczędnościowych przekroczy lada dzień 60 mld zł / autor: Fratria / AS

Rekord sprzedanych obligacji

Emil Szweda, analityk portalu Obligacje.pl

  • Opublikowano: 30 sierpnia 2024, 18:22

  • Powiększ tekst

To już pewne. Wartość sprzedanych obligacji oszczędnościowych przekroczy lada dzień 60 mld zł licząc od początku roku. To więcej niż wyniosła w najlepszym jak dotąd 2022 r. (57 mld zł). Na przyszły rok rząd przewiduje prawie 74 mld zł sprzedaży.

Zadłużenie z emisji obligacji oszczędnościowych miałoby wzrosnąć o 37,2 mld zł (czyli o połowę sprzedaży), co jest już założeniem ambitnym. W połowie tego roku sprzedaż sięgała 38,6 mld zł, ale nowych środków przybyło 16,3 mld zł (42,2 proc.). W 2023 r.  udział nowych środków w sprzedaży obligacji oszczędnościowych wyniósł 52,4 proc. i był to najlepszy pod tym względem rok. Przyciągnięcie nowych środków zależeć będzie w dużym stopniu od oferowanych inwestorom warunków. Wiadomo już, że resort utrudnił podjęcie decyzji o przedterminowych umorzeniach podnosząc opłaty za tę operację, ale dotyczy to tylko obligacji sprzedanych od 1 września br. Niższe będzie także ich oprocentowanie, zatem można przyjąć, że część inwestorów przyspieszyła decyzje o zakupie obligacji oszczędnościowych, aby załapać się w sierpniu na lepsze warunki. To oznaczałoby, że po dobrym wyniku sprzedażowym w sierpniu (około 10 mld zł), we wrześniu br. przyjdzie zapewne czas na sprzedażowy dołek.

Jednocześnie ujawnienie skali deficytu budżetowego, finansowanego oczywiście emisją nowych obligacji, wyraźnie wsparło wzrost rentowności naszych papierów skarbowych (zjawisko ominęło rynki bazowe, stąd założenie, że wzrost rentowności u nas związany był przede wszystkim z ujawnieniem założeń ustawy budżetowej), co nieco zmniejszyło premię z jaką oferowane są obligacje oszczędnościowe. Benchmarkowe (czyt. najpopularniejsze) obligacje trzyletnie o stałym oprocentowaniu od września sprzedawane będą z kuponem ustalonym na 5,95 proc., trzyletnie obligacje skarbowe notowane są z 4,8 proc. rentowności. Do końca sierpnia premia jest o 25 pkt bazowych wyższa. Ale - co ciekawe - dziesięciolatki oferują już 5,5 proc. rentowności. Wzrost spreadu między obligacjami średnio i długoterminowymi wskazuje, że rynek „rozważa” wpływ polityki fiskalnej na przyszłą inflację lub dyskontuje wpływ zwiększonych emisji na rentowność obligacji w nieodległej już przecież przyszłości. Na razie nie można jednak mówić, by ostatnie zmiany rentowności, choć burzliwe (z 5,06 proc. na początku miesiąca zrobiło się 5,56 proc. po ujawnieniu założeń budżetu), zasadniczo zmieniały obraz rynku. Co najwyżej potwierdzają podatność inwestorów na krótkotrwałe impulsy, a tym samym sporą nerwowość.

Publikacja założeń ustawy budżetowej ma także inne praktyczne znaczenie dla inwestorów. Przy średniorocznej inflacji na poziomie 5 proc. obligacje indeksowane inflacją mogą dawać niezłe zwroty (średnio 6,5 proc. dla obligacji czteroletnich), ale takie papiery należałoby już posiadać, bo impuls inflacyjny wynikający ze wzrostu cen energii wygaśnie w lipcu, zatem to sierpniowe serie (na ich przyszłe oprocentowanie wpłynie inflacja za czerwiec 2025 r.) są ostatnimi, które na ten impuls się załapią. W kolejnych miesiącach posiadacze obligacji indeksowanych inflacją muszą już liczyć na wydatki konsumentów wspierane transferami socjalnymi i realnym wzrostem wynagrodzeń. Podsumowując, obligacje oszczędnościowe wciąż wydają się niezłym pomysłem inwestycyjnym i założenia ustawy w tym punkcie mają szansę się spełnić, o ile tylko resort nie pogorszy istotnie warunków oferty dla trzeciej co do wartości trzymanego długu grupy inwestorów (za bankami i inwestorami zagranicznymi).

Interesującą kwotą jest także przewidywana wysokość kosztów obsługi zadłużenia, które oszacowano na 75,5 mld zł czyli mniej więcej 5 proc. obecnego zadłużenia (1,475 bln zł na koniec czerwca). Wpływ na wysokość kosztów odsetkowych ma przede wszystkim stary dług, o znanych już warunkach wysokości odsetek. Biorąc pod uwagę plany przyrostu zadłużenia i konieczność rolowania starszych serii na nowe, o gorszych warunkach, koszty odsetkowe mogą w przyszłości tylko rosnąć.

Emil Szweda, Obligacje.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych