Czas wyczekiwania
Jedno kluczowe pytanie, Harris czy Trump? Złoty w delikatnej defensywie, EUR/PLN powyżej 4,36, USD/PLN ponad 4,00. Decyzja Banku Australii nieco w cieniu, bo wszystkie oczy zwrócone są na USA.
Temat wyczerpany, wynik nieznany
O wyborach w Stanach napisano już niemal wszystko: kto lepiej, by wygrał (i dla kogo), jakie aktywa na tym skorzystają. Przewagę miał Trump, miała i Harris, ale wszystko odbywało się w tak niewielkich odchyleniach punktowych, że nadal nie wiemy, kto wprowadzi się do Białego Domu. Dzisiejszy dzień przebiega pod dyktando wyczekiwania na pierwsze spływające wyniki. Można się ich spodziewać z wtorku na środę czasu polskiego i od tego momentu niemal gwarantowana jest duża zmienność. Tym bardziej, że pierwsze wyniki wcale nie muszą wskazywać na ostatecznego zwycięzcę. Sytuacja może się zmieniać z godziny na godzinę. Główna para walutowa zakotwiczyła w okolicach poziomu 1,09 i większych ruchów można się spodziewać po publikacji częściowych wyników. Większość analityków jest zdania, że wygrana Harris osłabi USD, a Trumpa umocni amerykańską walutę. Czy tak rzeczywiście będzie, okaże się już niebawem.
Presja jest, ale niewielka
W tym całym marazmie i nerwowym oczekiwaniu na rynku FX nie może dziwić fakt, że krajowa waluta nieco traci. Niemniej jednak nie są to duże ruchy, EUR/PLN jest nieco powyżej 4,36, CHF/PLN powyżej 4,64. Duży znak zapytania co do kolejnego gospodarza w Białym Domu sprawia, że aktywa ryzykowne nie są pożądane w portfelu. Tym bardziej, że w koszyku walut rynków wschodzących mamy też CNY i MXN, które są najbardziej narażone na wynik wyborów w USA. Ich większa zmienność może dotknąć cały koszyk, w tym również PLN. W środę także posiedzenie RPP, a dzień później konferencja prasowa prezesa Glapińskiego. Niemniej jednak nadal scenariusz bazowy to utrzymanie aktualnego tonu, co może oznaczać brak zmiany stóp procentowych, szczególnie po lepszych ostatnio PMI.
Jastrzębi bank centralny z Australii
Dzisiaj trudno mówić o kalendarzu, skoro wszyscy czekają tylko na jedno wydarzenie. O 16 pojawi się odczyt ISM dla usług, ale szansa, że wskrzesi większą zmienność jest niewielka. Tym bardziej, że ma osiągnąć wartość zbliżoną do tej z poprzedniego miesiąca i oscylować w pobliżu 55 pkt, czyli dość stabilnie w rejonach wzrostu gospodarczego. Dzisiaj swoje posiedzenie miał Bank Australii. I o ile sama decyzja (utrzymanie stóp) nie była może zaskoczeniem, to już jastrzębi ton na konferencji prasowej (i jasny sygnał, że zmiany nastawienia do polityki monetarnej nie będzie) dodał animuszu australijskiej walucie. AUD zyskuje najwięcej z całego grona walut G-10, również biorąc pod uwagę te pożądane dzisiaj, czyli CHF czy JPY.
Krzysztof Adamczak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje