Najlepsza strategia - trzymać się rynku
Poniedziałek nie był przełomowy. Przyniósł nam kolejną wzrostową sesją w ramach obowiązującego trendu. Pomimo dużego wykupienia i rosnącego zagrożenia korektą, rynek konsekwentnie wspina się w górę wykresu. Czytelnych sygnałów przesilenia nadal brakuje.
Własna droga
Piątkowy przechył Wall Street w dół sugerował słabszy początek przedświątecznego tygodnia w Europie. I większość giełdowych indeksów Starego Kontynentu faktycznie rozpoczęła wczorajszą sesję od korekcyjnych spadków. Nas to jednak znowu nie dotyczyło. Tuż po otwarciu rynku terminowego w Warszawie kupujący zaznaczyli swoją siłę podnosząc rekordy trendu wzrostowego do 2548pkt. Na coraz chłodniejsze powiewy pesymizmu z zewnątrz zareagowaliśmy jedynie spokojnym zatrzymaniem tuż pod maksimami. Globalne nastroje poprawiły się po udanym tym razem starcie giełdy amerykańskiej. Przez nasz popyt wykorzystane zostało to do szybkiego umocnienia sięgającego 2556pkt., z kursem zamknięcia na poziomie 2545pkt.
Jeszcze nie czas
Końcowy zysk (7pkt., 0,28%) nie jest może imponujący, ale utrzymuje obowiązujący od ponad miesiąca kierunek wzrostowy, a tym samym i uprzywilejowaną pozycję byków. I to pomimo coraz większego wykupienia rynku i związanej z tym groźbą korekty. Po raz kolejny udowodniliśmy przy tym swoją niezależność od zmiennych nastrojów otoczenia.
Trzymanie się trendu pozostaje zatem najlepszą strategią. Korekcyjne spadki w końcu się pewnie pojawią, ich ryzyko rośnie wraz z cenami. Do wczoraj poza ostrzeżeniami oscylatorów (wykupienie i negatywne dywergencje) brakowało jednak czytelnych sygnałów nadchodzącego przesilenia. Układ techniczny jest stosunkowo czytelny. Ruch wzrostowy wyrysował na wykresie kanał trendowy i dopóki rynek się go trzyma, dominacja popytu nie podlega dyskusji.
Pierwszym punktem odniesienia jest zatem linia owego trendu (obecnie ok. 2490-2495pkt.). Wszelkie ruchy powyżej niej mają ograniczone znaczenie. Dopiero złamanie trendu lub wyrysowanie formacji szczytowej byłoby technicznym sygnałem do rozpoczęcia korekty całej fali wzrostów. Wtedy na celowniku znalazłby się ponownie kluczowe wsparcie rozciągające się wokół poziomu 2450pkt., broniące niedawnego wybicia z ponad rocznej konsolidacji.
2600pkt. na horyzoncie
Amerykanie kończyli wczoraj jeszcze lepiej niż zaczęli, a ich optymizm umacniają jeszcze rosnące w tej chwili wyceny kontraktów na tamtejsze indeksy. Otwarcie dnia powinno być więc udane i byki będą w dobrej pozycji wyjściowej do kontynuacji wspinaczki. Potencjalną przeszkodą techniczną jest górna granica kanału trendowego (wykres intra, obecnie ok. 2560-2565pkt.). Gęściej od oporów robi się w pobliżu 2600pkt. Pierwszym z nich jest poziom 61,8% zniesienia całości spadków od zeszłorocznego szczytu (2580pkt.).
Jeśli chodzi o wsparcia, to najbliższym jest ostatni lokalny dołek przy 2520pkt., dalej 2509pkt. Ich ewentualne przełamanie byłoby jednak zaledwie wstępem do konfrontacji z linią trendu.