2015: wyzwaniem dla polskiej gospodarki przede wszystkim bezrobocie
Spadek eksportu polskich towarów za wschodnią granicę, wciąż wysokie bezrobocie i szybkie uruchomienie środków unijnych - to główne wyzwania, przed którymi stanie polska gospodarka w 2015 roku - uważają eksperci.
Jak mówi ekonomista Ryszard Petru, sytuacja gospodarcza Polski w 2015 r. powinna być lepsza niż w 2014 roku, co wynika ze zdrowej struktury wzrostu gospodarczego, opartego na konsumpcji i inwestycjach.
"Dodatkowym czynnikiem prowzrostowym będą inwestycje unijne, które dopiero się rozpoczną w 2015 r. Spodziewam się też powolnego spadku bezrobocia" – powiedział Petru.
Petru podkreśla też, że polskim konsumentom pomaga deflacja, bo w ich kieszeniach zostaje więcej pieniędzy.
"Dla Polski deflacja nie jest wyjątkowo niekorzystna, z tego względu, że jest to głównie żywność i ropa. Jeśli chodzi o ropę, to tylko na tym zyskujemy, jeśli o żywność - tworzy to pewne problemy dla rolników, ale dla ogółu społeczeństwa nie" – ocenia Petru.
Dodał, że spodziewa się stopniowego powrotu inflacji - pod koniec 2015 roku; powinna ona wynieść 1,5 proc., a średniorocznie tuż poniżej 1 proc. Wzrost PKB w przyszłym roku prognozuje na poziomie 3,6 proc.
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zwraca uwagę, że na kondycję polskich przedsiębiorstw, w tym przede wszystkim na branżę spożywczą w przyszłym roku będzie wpływać sytuacja w Rosji, w tym deprecjacja rubla, która powoduje, że z punktu widzenia odbiorcy polskie towary stają się coraz droższe.
"Embargo w połączeniu z silnym osłabienia gospodarki rosyjskiej spowoduje, że nie da się sprzedawać po dotychczasowych cenach. To samo dotyczy też innych krajów Unii Europejskiej - Polska eksportuje do krajów UE, głównie do Niemiec komponenty do produktów sprzedawanych także do Rosji" – zaznaczyła.
"Jeśli wziąć pod uwagę to, co się dzieje w Rosji, myślę, że będzie całkiem dobrze, jeśli wzrost będzie na poziomie 2,9-3 proc" – dodała ekonomistka Lewiatana.
Jej zdaniem, wyzwaniem przed jakim stoi Polska jest możliwie szybkie uruchomienie środków unijnych, czyli najlepiej w pierwszej połowie 2015 r. Zwróciła uwagę, że zadaniem Polski jest stworzenie ram prawnych do uruchomienia tych środków, w tym rozporządzeń i wytycznych.
"Jeśli to się uda, to może być korekta z poziomu 2,9-3 proc. na 3,1-3,2 proc." - oceniła.
Ekspertka uważa, że przedsiębiorcy zwiększają zatrudnienie, podnoszą też wynagrodzenia. Jej zdaniem, bezrobocie w 2015 r. nie będzie istotnie wyższe, niż na poziomie 11-11,5 proc. "Myślę, że rok 2015 zamkniemy z inflacją na poziomie 1-1,2 proc." - dodała.
Zdaniem Starczewskiej-Krzysztoszek, wyzwaniem przed jakim stoi polski rząd - oprócz szybkiego uruchomienia środków unijnych - jest przygotowanie wsparcia dla przedsiębiorstw dotyczącego innowacji oraz badań i rozwoju. "Jesteśmy jeszcze w procedurze nadmiernego deficytu i trudno oczekiwać, żeby rząd już dzisiaj wspierał przedsiębiorstwa w dziedzinie innowacji oraz badań i rozwoju. Ale to powinno już zostać przygotowane i uruchomione od 2016 r. Chodzi o przygotowanie przede wszystkim rozwiązań podatkowych i parapodatkowych, które będą wspierać decyzje inwestycyjne przedsiębiorstw w tym obszarze" - wyjaśniła.
Prof. Lajos Bokros, węgierski polityk, ekonomista i były minister finansów uważa, że bezrobocie jest jednym ze słabych punktów Polski.
"Gospodarka nie jest w stanie wytworzyć wystarczającej liczby miejsc pracy, w szczególności dla ludzi młodych, w rezultacie bezrobocie w Polsce jest relatywnie wysokie. W Polsce można stymulować dalszy wzrost gospodarczy poprzez reformy zorientowane na potrzeby rynkowe, poprawę warunków funkcjonowania przedsiębiorstw, które i tak są znacznie lepsze niż w moim kraju, na Węgrzech. Polska potrzebuje dalszego wzrostu jeśli chce dogonić Europę Zachodnią w perspektywie jednego pokolenia. Potrzebuje nowych miejsc pracy, jeśli chce powrotu tych młodych ludzi, którzy szukając zatrudnienia wyjechali np. do Londynu. Uważam zresztą, że nie jest niczym złym jeśli młodzi ludzie zdobywają międzynarodowe doświadczenie, umiejętności czy know-how. Pytanie, jak można ich skłonić do tego, aby przyczyniali się do dalszego rozwoju Polski" - powiedział Bokros.
Christopher A.Hartwell, prezes Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych podkreśla, że w Polsce bezrobocie zawsze było relatywnie wysokie.
"Myślę, że jest to powiązane z równoległym problemem, jakim jest brak inwestycji. W Polsce jest stosunkowo trudniej założyć firmę i prowadzić działalność gospodarczą niż w innych krajach regionu, szczególnie w porównaniu z krajami bałtyckimi. Wskaźnik inwestycji publicznych do PKB w Polsce zawsze był dość niski, podobnie jak poziom oszczędności. Potrzebne są działania na rzecz wzrostu obu tych wskaźników" - mówi Hartwell.
Jego zdaniem trzeba ułatwiać przedsiębiorcom zakładanie działalności gospodarczej, powinni też oni mieć łatwiejszy dostęp do kapitału.
"Sektor finansowy w Polsce jest silny, kraj przeszedł przez kryzys finansowy dużo, dużo lepiej niż reszta Europy. Polska jest w stanie sprostać tym wyzwaniom, powinna skupić się na poprawie warunków funkcjonowania przedsiębiorstw, zapewnieniu przedsiębiorcomdostępu do kapitału, aby oni z kolei mogli tworzyć miejsca pracy" – podsumował Hartwell.
Marta Tumidalska i Łukasz Osiński (PAP)