Analizy

Cień Trumpa nad Fed

źródło: dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska

  • Opublikowano: 27 kwietnia 2016, 11:37

  • Powiększ tekst

Nieszczęście spadło na Apple, które wprawdzie było do przewidzenia, ale chyba mało kto w nie wierzył. Wyniki okazały się złe, perspektywy słabe, a jedyny ratunek to iPhone 7. Jeżeli on nie wypali, przyszłość zapowiada się marnie. Apple jeszcze nie stracił korony, ale jego królewska reputacja została nadszarpnięta. Triada wielkich graczy dyktująca od lat reguły na rynku nowych technologii – Microsoft, Alphabet i Apple - opublikowała rozczarowujące wyniki, co nie jest dobrą wróżbą dla całej branży. Wprawdzie nie doszło jeszcze do detronizacji, bo zyski Apple nadal są imponujące, ale moment może okazać się przełomowy, jeżeli następny kwartał będzie równie słaby.

Rynek ociera łzy po Apple, ale tak naprawdę czeka na komunikat FOMC. Sytuacja Rezerwy Federalnej nie jest komfortowa, bo wprawdzie nikt nie oczekuje dzisiaj żadnych spektakularnych ruchów, ale nadzieje, że w tym roku podniesie stopy, są ciągle żywe. Co z tym fantem zrobi Janet Yellen, nie wiadomo, bo sytuacja nie sprzyja podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji, zwłaszcza w tak trudnym okresie, jak tuż przed wyborami prezydenckimi 8 listopada. Ich wynik może być dla rynku druzgocący, a to już teraz oznacza wzrost ryzyka politycznego, którego żadna waluta nie lubi, nawet wszechpotężny dolar. Ryzyko wiąże się oczywiście z Donaldem Trumpem, który do wyborów idzie jak burza. Wczoraj zdeklasował rywali w stanach na północnym wschodzie USA. Trump mocno krytykuje Yellen, tak samo zresztą jak Hillary Clinton, o której we wtorek powiedział, że to zła kandydatka i że łatwo będzie ją pokonać.

Konkretny komunikat Fed to pieśń przyszłości, może pojawić się w czerwcu, gdyby trzeba było zasugerować podwyżki stóp w lipcu lub we wrześniu. Całkiem prawdopodobne, że bardziej zdecydowany będzie Bank of Japan, który skończy posiedzenie w nocy. Jen może być nerwowy, bo już w pod koniec zeszłego tygodnia pojawiały się plotki, że Japończycy szykują się do niestandardowych działań. W gronie banków centralnych wystąpi dzisiaj jeszcze Nowa Zelandia. Szanse obniżki stóp rozkładają się mniej więcej pół na pół. Jeżeli RBNZ nie zetnie stóp, dolar nowozelandzki może nieco się umocnić.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych