Analizy

Wall Street: historyczny szczyt na S&P500 coraz bliżej

źródło: Mateusz Adamkiewicz, analityk rynków finansowych HFT Brokers

  • Opublikowano: 7 czerwca 2016, 14:00

  • Powiększ tekst

Wall Street nie zwalnia tempa – od dołków z połowy lutego S&P500 odbił już ponad 17% i to w zasadzie bez żadnej korekty. Wczorajsza sesja wyprowadziła nas na tegoroczne maksima w przypadku tego indeksu, a także indeksu Russell2000. Przyczyną mogło być wystąpienie Janet Yellen, chociaż tak naprawdę nie ma to większego znaczenia.

Ponownie najistotniejsze było to, czego Yellen nie powiedziała – w ciągu nieco ponad tygodnia Yellen zapomniała o tym, że FED miał podnosić stopy procentowe w „najbliższych miesiącach”. To oznacza, że lipiec również staje się mało prawdopodobny i raczej możemy myśleć już o kolejnych posiedzeniach w tym roku. FED kontynuuje zatem wyjątkowo nieudolną komunikację z rynkiem, zmieniając zdanie z miesiąca na miesiąc. Patrząc na poczynania obecnej Rezerwy Federalnej trudno nie odnieść wrażenia, że członkowie mogliby odpuścić sobie aktywność w mediach, bo wprowadzają więcej zamieszania i niejasności niż pożytku.

To wszystko jest jednak bez znaczenia tak jak bez znaczenia są wyceny akcji, dane makroekonomiczne czy spadające zyski spółek. Wall Street rośnie po dobrych odczytach, bo to sygnał poprawy gospodarki; po złych danych również rośnie, bo to oznacza, że FED nie będzie podnosił stóp procentowych. W ostatnich dniach rynek wszystko odbiera jako powód do wzrostów i na razie trudno ocenić co mogłoby być powodem do wywołania korekty i obniżenia cen historycznie drogich akcji.

Historyczne szczyty na S&P500 są już w zasięgu ręki i trudno oczekiwać, żeby rynek wycofał się ze wzrostów tuż przed nimi. Warto jednak zobaczyć co stanie się w przypadku ich naruszenia, bo na przestrzeni ostatnich dwóch lat za każdym razem była to dobra okazja do korekty i szybkiej kontry podażowej. Pierwszą okazją do większej korekty może być referendum w Wielkiej Brytanii. Na razie rynek chyba w ogóle nie bierze pod uwagę tego czynnika, ale gdyby Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem z UE, to globalny rynek mógłby na pewien czas utracić równowagę.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych