Brytyjczycy głosują, a złoty coraz silniejszy
Złoty coraz silniejszy, EURPLN testuje już 4,36
Środa była ostatnim dniem zastanawiania się nad „być albo nie być” dla członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Dzisiaj głosowanie. Od początku tego tygodnia mocno spadła liczba Brytyjczyków opowiadających się za Brexitem. Wyraźna poprawa nastrojów na rynkach pozwoliła odzyskać utracone siły zarówno złotemu (kurs EURPLN spadł do 4,36), jak i funtowi (kurs GBPUSD powrócił powyżej 1,48 po spadku do 1,40 tydzień temu). EURUSD od kilku dni pozostaje natomiast relatywnie stabilny oscylując w +/- 1 centowym przedziale, przy 1,13.
Choć obecnie inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na referendum w Wielkiej Brytanii, to jednak wtorkowo-środowe wystąpienie prezes Fed w Kongresie nie mogło umknąć ich uwadze. Jednakże wpływ gołębiej wypowiedzi Janet Yellen na rynki walutowe był niewielki, bowiem inwestorzy zwrócili uwagę na niepokojące słowa prezesa EBC wskazujące, że pomimo możliwego Brexitu, bank centralny na chwilę obecną nie ma planu, który określałby, jak mogłaby wyglądać współpraca z Wielką Brytanią będącą poza strukturami UE. Mario Draghi wspomniał jedynie, że prowadzone są szerokie konsultacje na okoliczność Brexitu między poszczególnymi bankami centralnymi. A na rynku z ryzykiem się nie dyskutuje. Nie ma planu, więc robi się niebezpiecznie i profilaktycznie najlepiej jest uciec od nieznanego. EURUSD spadł więc poniżej 1,13 a na EURPLN wyraźnie wyhamowała aprecjacja pary. Dopiero wczoraj po publikacji kolejnych sondaży przemawiających za utrzymaniem dotychczasowego kształtu UE złoty ruszył na wyższe poziomy.
O swojej gotowości na wypadek Brexitu przekonuje natomiast NBP. Zdaniem wiceprezes NBP Anny Trzecińskiej bank centralny przygotowany jest na każdą ewentualność związaną z możliwością wystąpienia zakłóceń na rynkach, w tym wywołanych ewentualnym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. NBP posiada „wszystkie instrumenty, zarówno zasilające w płynność, jak i absorbujące płynność. W związku z tym nie ma specjalnej potrzeby przygotowywania się."
Środa była kolejnym dniem z ubogim kalendarzem pozycji makroekonomicznych. Na świecie zaplanowano jedynie publikację raportu o sprzedaży domów na rynku wtórnym, w Polsce poznaliśmy zaś indeksy koniunktury gospodarczej i konsumenckiej. Jak można się domyślać, żaden z tych raportów nie miał wpływu na notowania rynkowe walut.
Dzisiaj Brytyjczycy decydować będą o przyszłości Zjednoczonego Królestwa odpowiadając na pytanie: zostajemy w Unii Europejskiej czy ją opuszczamy? Premier David Cameron jest przekonany, że decyzja o ewentualnym Brexicie jest znacznie ważniejsza, niż jakiekolwiek inne wybory. Nie tylko, że jest nieodwracalna, ale jeszcze zadecyduje o losie „naszych dzieci, wnuków, ich dzieci i ich wnuków…” Lokale wyborcze będą otwarte od 7:00 do 22:00. Po ich zamknięciu głosy, podobnie, jak w przypadkach zwykłych wyborów, zostaną przekazane do regional centres. W przeciwieństwie do wyborów lokalnych, wszystkie głosy mają zostać zliczone w nocy. Jak podaje prasa brytyjska większość wyników powinna być już znana w piątek między 3 a 4 rano.
Choć na czwartek zaplanowana jest publikacja wstępnych indeksów PMI aktywności przemysłu i usług w Europie i w USA to ich wydźwięk może mieć niewielki wpływ na zachowanie inwestorów, prawdopodobnie wstrzymujących oddech przed publikacją wyników referendalnych.
Na rynku stopy procentowej doszło w środę do gwałtownego spadku rentowności obligacji skarbowych i to w przededniu głosowania w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Rynek silniej umocnił się na dłuższym końcu krzywej, co doprowadziło do jej wypłaszczenia. W przypadku DS0726 dochodowość obniżyła się do 3,02% (jeszcze w zeszły czwartek była blisko 3,30%). Podobnie jak w ostatnich dniach nastroje na rynku zmieniały się pod wpływem publikowanych kolejnych sondaży, potwierdzających Bremain. Zmiany na rynku długu, ale i na innych rynkach na świecie pokazują, że inwestorzy zaczęli powoli wyceniać pozytywny dla nich wynik czwartkowego referendum. To może sprawić, że sama reakcja na publikację wstępnych wyników głosowania będzie już bardziej stonowana. Ciekawe jest jednak to, że w przypadku polskich obligacji w ostatnich dniach spadają rentowności, jednak nie towarzyszy im silniejszy spadek premii za ryzyko kredytowe wyrażonej np. poprzez asset swap spready, czy kontrakty CDS. W przypadku 10-letnich obligacji ASW utrzymuje się blisko 62 pb.
Na koniec II kwartału 2016 r. aktualny pozostaje scenariusz spadku rentowności DS0726 do 2,90%, pod warunkiem pozytywnego wyniku referendum (który jest scenariuszem bazowym). W miarę publikacji założeń do przyszłorocznego budżetu i spadku podaży papierów skarbowych na rynku pierwotnym w miesiącach wakacyjnych należy się liczyć też z możliwością zawężenia ASW o około 10 pb. Poza wspomnianymi czynnikami lokalnymi za takim scenariuszem przemawiają też zmiany na rynkach bazowych, gdzie coraz więcej papierów skarbowych (ale i nie skarbowych) wyceniana jest z ujemną rentownością.