Koniec tygodnia pod znakiem kursowej konsolidacji
Na rynku globalnym
Eurodolar pozycjonuje się dziś rano, ok. 7:30, w rejonie 1,1240. Na EUR/GBP mamy 0,8490, na USD/GBP natomiast 0,7555. Te dwie pary, powiązane z funtem, powoli rosną od 6 września (wtedy na drugiej z nich było w dołku 0,7440, na pierwszej 0,8335), z perspektywy 16 sierpnia idą na południe (wtedy na dolar-funcie było w szczycie 0,7765, na euro-funcie 0,8720), a licząc od końcówki czerwca – są w konsolidacji.
W konsolidacji jest przynajmniej od paru dni także eurodolar – i zapewne ten stan rzeczy potrwa do posiedzenia FOMC. Przedstawiciele tego gremium nie publikują teraz komentarzy (bo im nie wolno, z uwagi na tzw. blackout), a rynek co najwyżej przetrawia dane makro. Wczorajsze były dość złożone – bez skrajnego pesymizmu, ale i bez rewelacji. Dziś o 14:30 poznamy inflację CPI da USA, zas o 16:00 indeks Uniwersytetu Michigan za wrzesień. Prognozuje się jego wzrost z 89,8 pkt do 90,8 pkt.
Polskie sprawy
W Polsce mamy w poniedziałek ważne odczyty – tj. sprzedaż detaliczną, produkcję przemysłową i produkcję budowlano-montażową – ale i dziś coś się znajdzie. Mowa o danych na temat przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia tudzież dynamiki tych wielkości. Poznamy je o 14:00. Będą dotyczyć sierpnia. Prognoza co do dynamiki wynagrodzeń to 5 proc. r/r, w zatrudnieniu 3,2 proc.
A co z walutami? GBP/PLN lokuje się powyżej 5,091, zaś na USD/PLN mamy 3,8480, nawet 3,85. Na EUR/PLN jest 4,3240. W perspektywie maksimów z ostatnich kilku czy nawet kilkunastu dni – to niezłe kursy, w sensie: dość mocny złoty. Z drugiej strony, w porównaniu z minimami osiągniętymi wczoraj – to zdaje się być powrót na poziomy nieco wyższe, a w dodatku – potwierdzenie ogólnej tendencji. Tę zaś mimo wszystko można opisać jako nieufność do złotego i podobnych aktywów w realiach ryzyka podwyżki stóp w USA – jeśli nie we wrześniu, to nieco później.