Polska żegna się z deflacją, Ameryka szykuje do wyborów
Oceny niedzielnej debaty kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych wpływać będą na nastroje na początku nadchodzącego tygodnia, jednak inwestorzy szybko zajmą się interpretacją kolejnych istotnych informacji, napływających ze światowej gospodarki. Dla nas interesujące będą dane o wrześniowej inflacji, ale także dotyczące niemieckiego handlu zagranicznego. Rynki czekać będą na środową publikację protokołu z poprzedniego posiedzenia Fed, próbując ocenić prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych za oceanem.
Choć decyzja amerykańskiej rezerwy federalnej wciąż jest głównym czynnikiem, oddziałującym na nastroje na rynkach finansowych, w najbliższych tygodniach o wpływ na decyzje inwestorów będzie z nią konkurować wchodząca w kluczową fazę walka o prezydenturę w Stanach Zjednoczonych. Druga debata między kandydatami prawdopodobnie nie wniesie wiele nowego w kwestii ich programów politycznych, ale może wpłynąć na ocenę układu sił. Ewentualne zwiększenie się szans Donalda Trumpa byłoby źle odebrane przez rynki, obawiające się jego kontrowersyjnych pomysłów.
Inwestorzy mogą także odczuwać presję związaną z problemami Deutsche Banku i innych europejskich banków oraz kwestiami dotyczącymi perspektywy negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Niewykluczone, że w najbliższych dniach dojdzie do ogłoszenia warunków ugody niemieckiego banku z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości, więc spekulacje na ten temat mogą podgrzewać nastroje na europejskich giełdach. Choć negocjacje w sprawie Brexitu mają się rozpocząć dopiero wiosną przyszłego roku, to oceny dotyczące ich prawdopodobnego przebiegu już teraz rozpalają emocje, o czym świadczy kolejna dynamiczna fala osłabienia się funta. Z jednej strony gwałtowny spadek jego wartości jest źródłem nerwowości na rynkach walutowych, z drugiej jednak korzystnie oddziałuje na brytyjską gospodarkę, co widać po publikowanych ostatnio danych makroekonomicznych.
W pierwszych dniach tygodnia będzie okazja poznać nastroje panujące wśród europejskich inwestorów i ekspertów zajmujących się gospodarką. W poniedziałek opublikowany zostanie indeks Sentix, odnoszący się do sytuacji na rynkach finansowych, a dzień później wskaźnik niemieckiego instytutu ZEW, dotyczący oceny gospodarczych perspektyw naszego zachodniego sąsiada. W tej ostatniej kwestii intersujące będą też poniedziałkowe dane o handlu zagranicznym za sierpień. W poprzednich miesiącach obserwowano osłabienie zarówno eksportu, jak i importu, więc kontynuacja tej tendencji może stanowić źródło niepokoju dla naszych firm.
Środowa publikacja protokołu z poprzedniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku amerykańskiej rezerwy federalnej powinna przynieść więcej szczegółów, dotyczących nastawienia tego gremium w kwestii tempa zaostrzania polityki pieniężnej. Ostatnie deklaracje przedstawicieli Fed, wspierane dobrymi danymi płynącymi z gospodarki, świadczą o rosnącym prawdopodobieństwie podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jeszcze w tym roku.
Sygnały wysyłane przez Radę Polityki Pieniężnej wyraźnie wskazują, że w Polsce stopy procentowe pozostaną na rekordowo niskim poziomie jeszcze przez kilkanaście miesięcy. Tych oczekiwań nie zmienią wtorkowe dane o dynamice wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Jest niemal pewne, że potwierdzą one nadziej na rychły powrót inflacji. Analitycy spodziewają się, że we wrześniu spadek cen wyniósł już tylko 0,5 proc. Zakończeniu fazy deflacji sprzyjają zwyżki notowań ropy naftowej oraz poprawa sytuacji na rynku pracy. Oczekuje się także zmniejszenia skali spadku wskaźnika cen liczonego bez uwzględnienia kosztów energii i żywności, czyli tak zwanej inflacji bazowej. Jego wartość Narodowy Bank Polski poda w środę.