Krok w dobrym kierunku
Wszystkie krajowe indeksy zakończyły wtorkową sesję umiarkowaną aprecjacją. Jednak na szczególne wyróżnienie zasługuje barometr średnich spółek, którego wartość podniosła się o 1,32%. Zwraca uwagę lokalna relatywna siła naszego parkietu względem otoczenia zewnętrznego. Wczorajsze wzrosty na GPW odbyły się bowiem przy umiarkowanie niekorzystnej sytuacji zarówno w Europie Zachodniej, jak i na Wall Street.
Duże spółki nadal najcięższe
Przebieg wtorkowych notowań na indeksie WIG20 nie był jednak jednoznacznie optymistyczny. Po dość udanym otwarciu w rejonie 2.330 pkt. w kolejnych godzinach obserwowaliśmy delikatne obsuwanie się barometru największych spółek warszawskiego parkietu. W okolicach godziny 16ej, doszło do bardziej znaczącego tąpnięcia i spadku WIG20 w rejon 2.300 pkt. Presja strony podażowej to przede wszystkim dyskonto słabszego początku notowań na Wall Street. Sytuację uratował jednak fixing na zamknięcie. Dzięki podciągnięciu kursów w ostatniej fazie sesji indeks WIG20 odrobił całość strat i ostatecznie zaliczył całkiem przyzwoitą, bo wynoszącą 0,68% dzienną stopę zwrotu.
mWIG40 stara się zakończyć spadkową korektę
Najbardziej zadowoleni z przebiegu wtorkowych notowań mogą być jednak posiadacze akcji spółek średniej kapitalizacji. Indeks mWIG40 przez cały dzień utrzymywał się w tendencji wzrostowej, zyskując ostatecznie 1,32%. Na wykresie dziennym doszło do wstępnego przełamania technicznego oporu przy 2.900 pkt. Sytuacja nie jest wprawdzie jednoznacznie pozytywna, jednak jeżeli stronie popytowej uda się w najbliższych dniach utrzymać wspomniany poziom 2.900 pkt, jest szansa na zakończenie czerwcowej korekty spadkowej i powrót do głównego trendu wzrostowego.
Krajowe dane makro nie zaskoczyły
Najważniejszą informacją wczorajszego dnia z krajowego podwórka była przedpołudniowa publikacja GUS dotycząca stopy bezrobocia i dynamiki sprzedaży detalicznej. Rynek został nieznacznie pozytywnie zaskoczony w przypadku drugiej z wymienionych figur. Czerwcowa sprzedaż wzrosła, bowiem o 1,8% w ujęciu r/r podczas, gdy spodziewano się wzrostu o 1,1% (w maju było 0,5%). Jeśli chodzi o stopę bezrobocia to obniżyła się ona zgodnie z oczekiwaniami do poziomu 13,2% z 13,5% (pomogły czynniki sezonowe).
Zawahanie na Wall Street, ale tylko niewielkie
Wzrostową serię przerwał natomiast wczoraj indeks szerokiego rynku giełdowego za Oceanem. Indeks S&P500 już na początku notowań odczuł presję sprzedających. Wprawdzie w połowie dnia doszło do odreagowania w górę, jednak ostatecznie to podaż rozdawała karty w końcówce sesji. Jako powód do realizacji zysków podaje się przede wszystkim publikację średnio istotnej statystyki makro. W lipcu bowiem doszło do spadku indeksu aktywności produkcyjnej FED z Richmond. Wskaźnik ten obniżył się do poziomu minus 11 pkt. z 8 pkt. miesiąc wcześniej i prognozy na poziomie 7 pkt. W drugiej połowie tego tygodnia koniunkturę z dużym prawdopodobieństwem ustawią jednak publikowane raporty finansowe spółek za II kw. 2013 r.