Trzy, dwa, jeden, UTP
Bliskość technicznych oporów oraz pogorszenie zewnętrznego klimatu inwestycyjnego to główne czynniki, które spowodowały spadki indeksów GPW podczas piątkowej sesji. Chęć do realizacji zysków widoczna była już na początku sesji. Indeks WIG20 nie był w stanie utrzymać się powyżej poziomu 2.400 pkt., a szczególnym ciężarem dla rynku okazały się akcje KGHM. Na szerokim parkiecie widoczna była słabość małych przedsiębiorstw, co skutkowało spadkiem indeksu sWIG80 o 0,93%.
Zachód wymusił korektę na GPW
Piątkowe notowania rozpoczęliśmy od większej aktywności strony podażowej. Sprzedający dość szybko przypomnieli rynkowym optymistom, iż główne indeksy znajdują się obecnie w okolicy istotnych technicznych oporów wynikających z przeceny z połowy marca br. Dla WIG20 jest to poziom 2.400 pkt., natomiast dla WIGu ok. 45.750 pkt. Niemały wpływ na zachowanie naszego rynku, podczas ostatniej sesji ubiegłego tygodnia miała również koniunktura za naszą zachodnią granicą. Indeks DAX pod dwóch wzrostowych sesjach, ponownie istotnie osłabł i nie utrzymał lokalnego wsparcia przy 7.800 pkt. W szerszym zakresie czasu, w dalszym ciągu można zakładać, iż GPW znajduje się w fazie większej korekty odreagowującej w górę. Jednak bliskość technicznych oporów oraz niepewna sytuacja rynków rozwiniętych powodują, że warszawski parkiet prawdopodobnie podlegał będzie częstym zmianom nastrojów. Spośród indeksów wydaje się, iż najmniej korzystna sytuacja panuje obecnie na indeksie małych spółek. Jeśli założymy, iż w okresie od lutego br. na wykresie sWIG80 zbudowała się negatywna formacja podwójnego dna z liną szyi na poziomie 10.900 pkt., obecny potencjał spadkowy tego rynku to okolice 10.550 pkt.
Szybciej, lepiej i bardziej kompatybilnie
Dzisiaj czeka nas pierwszy dzień rewolucji technologicznej na parkiecie. Do akcji wchodzi Universal Trading Platform, czyli UTP. Jego zaletą jest przede wszystkim szybkość (inwestorzy mogą zrealizować 23 razy więcej transakcji razy więcej niż do tej pory). GPW nabyła ten system od giełdy nowojorskiej. Warto zwrócić uwagę, iż tę samą platformę wykorzystują rynki z grupy NYSE Euronext z siedzibami w Nowym Jorku, Paryżu, Lizbonie, Amsterdamie i Brukseli. Dzięki temu jest szansa na dalszy wzrost aktywności inwestorów zagranicznych na naszym rynku, co z reguły przekłada się na wzrost płynności notowań.
Cypr i Portugalia niepokoją inwestorów
Fatalnie tydzień zakończyli gracze w Europie Zachodniej. Rynek przypomniał sobie o niezałatwionej sprawie z ratowaniem Cypru. Ekonomiści szacują, iż kraj ten potrzebował będzie 23 mld euro pomocy, podczas gdy do tej pory mówiło się o 17,5 mld euro. Powodem jest zapaść gospodarcza cypryjskiej gospodarki. Dodatkowych niepokojów dostarczyła Portugalia. Jeden z wysoko postawionych polityków wyraził opinię, iż Lizbona nie jest w stanie spłacić swoich zagranicznych zobowiązań i czeka ją los Grecji. Już teraz spekuluje się, że Eurogrupa będzie musiała zaproponować Portugalii wydłużenie spłaty pożyczek o 7 lat. Niepewność udzieliła się również graczom za Oceanem. Słabe dane makro (najniższy od 9 miesięcy odczyt indeksu nastrojów Michigan Sentiment) oraz zamieszanie w Europie, wymusiły piątkową korektę na Wall Street. Również dzisiaj dominuje pesymizm zobrazowany poziomem amerykańskich futures (S&P500 -0,34%).