Eurodolar na dopalaczu
Napływ optymistycznych danych marko z niemieckiej gospodarki oraz z Chin zmniejszyły znacząco awersję do ryzykownych aktywów i stały się pretekstem do wygenerowania wyraźnych impulsów wzrostowych na rynkach akcji oraz w przypadku eurodolara.
Pierwszym sygnałem poprawy klimatu inwestycyjnego w tym tygodniu okazały się wtorkowe dane dotyczące dynamiki zamówień w Niemczech, które były wyższe od prognoz analityków. Choć początkowa reakcja inwestorów była bardzo entuzjastyczna to jednak późniejszy okres zweryfikował stosunek inwestorów do odczytu. Kurs eurodolara w odpowiedzi na raport spadł w dalszej fazie sesji powracając do punktu startowego, co oznaczało, że stosunek handlujących do tej publikacji był stosunkowo nieufny.
Wszelka wątpliwość podważająca tezę, że największa gospodarka Europy wykazuje oznaki ożywienia zostały rozwiane w środę, kiedy nastąpił odczyt obrazujący tempro produkcji przemysłowej nad Renem. Również tym razem, byki miały powody do zadowolenia, ponieważ produkcja nieoczekiwanie wzrosła w marcu o 1,2%. Tymczasem analitycy oczekiwali spadku wskaźnika o 0,1%. Pozytywne zaskoczenie natychmiast przełożyło się na dynamiczny skok notowań eurodolara. Wsparciem dla akcji popytowej okazały się także dane z Chin, które odnotowały wyższy od prognoz wzrost nadwyżki handlowej, co było pokłosiem wzrostu eksportu.
Z kolei dziś, uwaga inwestorów będzie skupiała się na danych ze Stanów, gdzie poznamy cotygodniowe zapiski dotyczące tendencji kształtujących się na tamtejszym rynku pracy(Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, godz. 14.30). Publikacja będzie miała wpływ na wartość dolara. W przypadku pozytywnego odczytu, amerykańska waluta powinna zyskać na wartości. Natomiast dla funta brytyjskiego ważne figury zostaną opublikowane o godz. 10.30 oraz 13.00. Pierwsza publikacja będzie dotyczyć wyników produkcji przemysłowej za marzec (oczekuje się spadku 1,6% r/r). Natomiast po południu bank centralny Wielkiej Brytanii podejmie decyzję ws. stóp procentowych. W tym przypadku oczekuje się pozostawienie dotychczasowych parametrów polityki pieniężnej w niezmienionej formie(stopa procentowa na poziomie 0,5%).
Tymczasem w Polsce miejsce miało posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Słowa prof. Hausnera wypowiedziane w kwietniu sugerujące, że nie ma czasu na czekanie do lipcowej projekcji oraz rewizja PKB za 4 kw. 2012 r. z 1,1% r/r do 0,7% r/r i dane miesięczne z krajowej gospodarki pokazujące raczej stagnację, niż wykonywanie zwrotu przez gospodarkę skłoniły Radę do symbolicznego cięcia stóp o 25 pb do 3,0%. Również działania Europejskiego Banku Centralnego, czy Fedu okazały się czynnikiem wpływającym na podjęcie takiej decyzji. Na konferencji prasowej prof. Marek Belka zaznaczył, że wszystkie możliwości zakładające utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie, jaki i kolejną rundę luzowania nie są wykluczone na kolejnych spotkaniach Rady.
EUR/USD
Na rynku eurodolara, dynamiczna zwyżka notowań wywołana pozytywnymi danymi makro wprawiła byki w lekką zadyszkę. Kurs pary walutowej delikatnie skorygował w dół, ale popyt w dalszym ciągu kontroluje sytuację. W związku z tym, czwartek może upłynąć pod znakiem marginalnego umocnienia „wspólnej waluty”, co może zaowocować wzrostem do okolic 1,32. Dalszy los popytu jest niepewny, zważywszy na dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne, w którym pierwsze skrzypce będą odgrywać dane z USA. Spodziewam się dobrych danych marko za oceanu, dlatego dolar popołudniu może zyskiwać na wartości. W praktyce oznaczałoby to zejście kursu do 1,3120.
GBP/USD
Również na rynku „kabla” w pierwszych godzinach handlu czwartkowej sesji powinna pojawić się zwyżka notowań. Celem byków jest psychologiczny opór w okolicy 1,56. Dalsza aprecjacja notowań może okazać się trudna, dlatego w tej okolicy zamykałbym długie pozycje i skłaniałbym się do transakcji „na spadek kursu” do 1,5445.
USD/PLN
Natomiast na polskim rynku walutowym, wraz z upływem czasu może wzrastać presja na osłabienie krajowej waluty względem dolara, czy euro. Odwrotu trendu spadkowego możemy spodziewać się w okolicy 3,09-3,12.
USD/CHF
Przełamanie linii trendu wzrostowego implikowało za sobą wyraźne zejście kursu pary walutowej na nowe minima. Dziś możemy spodziewać się odreagowania, jednak nie powinien to być silny impuls wzrostowy. Póki, co nie obserwuję sygnałów zmiany obowiązującego trendu spadkowego.