Nerwowy poniedziałek na giełdach
Sztuczny optymizm, który utrzymywał się od piątku na parkietach azjatyckich nie trwał zbyt długo. Na poniedziałkowej sesji, wszystkie indeksy w Azji zaświeciły się na czerwono – Hang Seng zniżkował o -3,1%, Nikkei o -2,7% a Shanghai Composite o -2,3%. Podaż kontynuowana była również w Europie, w przypadku której zdecydowana większość indeksów traciła dziś na wartości. Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, Komisja Europejska odrzuciła projekt włoskiego budżetu, co nie oznacza, że droga do realizacji obietnic wyborczych przez Ruch 5 Gwiazd oraz Ligę została zamknięta (rządząca koalicja najpewniej pozostanie przy swym pierwotnym założeniu budżetu). Warto zauważyć, że Komisja Europejska nie dysponuje uprawnieniami do wymuszenia zmiany w budżecie państwa członkowskiego, w skrajnym przypadku istnieje jedynie opcja uruchomienia procedury nadmiernego deficytu, która z kolei mogłaby skutkować nałożeniem kary o wartości do 0,2% PKB.
WIG20 zakończył ostatecznie wtorkową sesję spadkiem o -2,1%. Wśród polskich blue chipów największą zniżkę zaliczyły akcje CD Projektu, które straciły -8,1%. Polskiej spółce gamingowej zapewne nie pomogła wczorajsza rekomendacja mBanku, w której określono cenę docelową akcji na poziomie 136,3 zł (na zamknięciu wtorkowej sesji kurs akcji spółki wynosi 144,3 zł). Należy ponadto zaznaczyć, że dzisiejsza wyprzedaż odbywała się w tle premiery nowej gry „Thronebreaker”, która wcześniej zbierała pozytywne recenzje wśród krytyków. Indeksy reprezentujące małe i średnie spółki straciły dziś odpowiednio: -0,9% (sWIG80) oraz -1,5% (mWIG40). W momencie zamknięcia sesji w Warszawie, kiepskie nastroje towarzyszą również inwestorom za oceanem. Amerykański S&P500 traci -2,1% a Nasdaq -2,4%. Z technicznego punktu widzenia, sytuacja staje się coraz to bardziej poważa – właśnie osiągnęliśmy kolejne minima w trwającej od początku października przecenie. Najciekawszym dniem będzie zapewne piątek, bowiem w czwartek po sesji swoje sprawozdania opublikują Alphabet (Google) i Amazon, a także ponad 200 innych spółek.
Solidne spadki zaliczyła dziś ropa naftowa – o godzinie siedemnastej ceny baryłki ropy typu WTI oraz Brent tracą ok. -3% . Ceny surowca powróciły tym samym do poziomów z początku września, przy których rozpoczął się trwający przez kilkanaście dni rajd w górę. W przypadku rynku ropy, w ostatnim czasie pojawił się nowy prowzrostowy czynnik ryzyka w postaci śmierci nieprzychylnego władzy w Rijadzie dziennikarza Jamala Khashoggi’ego na terenie konsulatu Arabii Saudyjskiej w Turcji. Sprawa ta dotyczy kraju będącego jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie, co w przypadku kryzysu dyplomatycznego rodzi naturalnie obawy o powrót surowca do silnego trendu wzrostowego. Amerykański prezydent pozostaje jednak wyjątkowo zachowawczy w tej kwestii, zdając sobie sprawę że zbyt impulsywne działanie mogłoby poprzez wzrost ropy wpędzić gospodarkę światową w stagflację.
Tymczasem ceny złota notują dziś wzrost o ok. +1%. Można powiedzieć, ze „królewski kruszec” w końcu zachowuje się tak jak powinien – w warunkach mocnej awersji do ryzyka oraz pogłębiającej się przeceny pełni funkcję „bezpiecznej przystani”.
Patryk Pyka, Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion