Analizy

Rozczarowanie na własne życzenie

Patryk Pyka, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 20 grudnia 2018, 21:08

  • Powiększ tekst

Rynki akcyjne po wczorajszym posiedzeniu Fed doznały rozczarowania na własne życzenie. Zbyt duże oczekiwania wobec zmiany kursu polityki monetarnej za oceanem doprowadziły do kolejnych, mocnych zniżek na Wall Street i sprowadzenia indeksów S&P500 oraz Nasdaq na nowe tegoroczne minima. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi prognozami, FOMC rewiduje swoje oczekiwania w kwestii zasięgu podwyżek w kolejnym roku (zmiana oczekiwanej liczby podwyżek z trzech do dwóch). Jednak jak zaznaczył sam J. Powell – nie należy traktować przytaczanego dość często w mediach wykresu kropkowego jako konsensusu Fed. Sytuacja w kolejnych miesiącach będzie uzależniona od napływających danych ze sfery realnej i jeżeli te wykazywać będą negatywne tendencje, Rezerwa nie omieszka w dalszym ciągu łagodzić swoje podejście.

Wspomniane „rozczarowanie” za oceanem, przeniosło się siłą rzeczy na Azję, a także Europę. Zdecydowana większość parkietów na Starym Kontynencie świeciła dziś na czerwono – o godzinie siedemnastej niemiecki DAX traci -1,1% a francuski CAC40 -1,4%. Fala pesymizmu nie ominęła również polskiej giełdy – WIG20 stracił ostatecznie -1,5%, mWIG40 -1,4% a sWIG80 -1,2%.Najsłabszym ogniwem warszawskiego indeksu blue chipów pozostawały spółki energetyczne, które najprawdopodobniej będą zmuszone wziąć na siebie w całości koszt utrzymania przyszłorocznych cen energii na niezmienionym poziomie (szczegóły projektu zostaną opublikowane jutro). W konsekwencji akcje PGE oraz Energii staniały w czwartek o -4,5% a Taurona o -8%.

Kurs eurodolara odrobił wczorajsze wieczorne straty i powrócił powyżej poziomu 1,14 EUR/USD. Mogłoby się zdawać, że rynek walutowy (w przeciwieństwie do akcyjnego) podchodzi do tematu perspektywy przyszłej polityki Fed w sposób o wiele bardziej długoterminowy. Takie otoczenie sprzyja złotemu, który zazwyczaj umacnia się wtedy, gdy euro, ale silniej. Krótkoterminowo jednak negatywne ryzyka są tworzone przez olbrzymi niepokój na rynku akcji, a okres przedświąteczny zawsze wiąże się z niepewnością - wielokrotnie w ostatniej dekadzie brak aktywności krajowych podmiotów pomiędzy Gwiazdką a Nowym Rokiem powodował bardzo dziwne ruchy PLN, zazwyczaj było to osłabienie, które w krótkim czasie niwelowano następnie w styczniu.

Z depracjacji dolara naturalnie korzysta złoto, które w momencie pisania komentarza zyskuje +1,1% i oscyluje w granicach 1.260 USD za uncję (najwyższy poziom od czerwca). Z technicznego punktu widzenia, przełamanie tego poziomu otworzyłoby cenie surowca drogę do powrotu powyżej 1300 USD za uncję.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych