Analizy

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Twarde stanowisko UE ws. Brexitu

Arkadiusz Balcerowski Makler Papierów Wartościowych Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 22 marca 2019, 09:09

  • Powiększ tekst

Członkowie 27 krajów Unii Europejskiego poparli wczoraj jednogłośnie możliwość przedłużenia terminu, do kiedy Wielka Brytania musi opuścić wspólnotę. Niemniej jednak nie sprawia to, że wizja wyjścia bez porozumienia stała się mniej prawdopodobna. Jest wręcz przeciwnie. Z kraju poznaliśmy solidne dane odnośnie do sprzedaży detalicznej i produkcji budowlanej.

Po wielu godzinach negocjacji krajom członkowskim UE udało się dojść do porozumienia w kwestii przedłużenia terminu, do kiedy Wielka Brytania będzie musiała wyjść z UE. Warunki postawione przez Brukselę są dość klarowne, stąd wydaje się, że mogą nawet zwiększyć szanse na opuszczenie wspólnoty przez Brytyjczyków bez żadnego porozumienia. Obecnie bazowym terminem przedłużenia jest 12 kwietnia, zaś jeśli brytyjski parlament zdoła przegłosować porozumienie wypracowane przez premier May w przyszłym tygodniu, wówczas termin ten zostanie przesunięty do 22 maja. Nie brakuje tutaj jednak wątpliwości. Mianowicie, spiker Izby Gmin musi zezwolić na głosowanie kolejny raz porozumienia May. Aby tak się stało musi on uznać, że przesunięcie terminu wyjścia o dwa tygodnie jest “istotną” zmianą, która sprawia, że w praktyce parlament nie będzie głosował trzeci raz tego samego dokumentu. Przed May teraz chwila prawdy i ostateczna rozgrywka, by przekonać parlamentarzystów do poparcia jej porozumienia z UE. Jeśli tak się nie stanie, wówczas Wielka Brytania opuści UE bez żadnej umowy 12 kwietnia. Z drugiej strony na stole wciąż pozostaje opcja dłuższego przedłużenia terminu wyjścia, jeśli Wielka Brytania zaproponuje inny plan oraz zobowiąże się przeprowadzić wybory do Parlamentu Europejskiego w maju. Niemniej jednak jest to mało prawdopodobne, by May optowała za takim rozwiązaniem sprawy. Z kolei lider Partii Pracy Corbyn nie wyklucza całkowitego wycofania się Wielkiej Brytanii z pomysłu wyjścia z UE. Z drugiej strony według The Guardian jego partia wciąż pracuje nad alternatywnym porozumieniem wyjścia z UE. Na trzy tygodnie przed wyjściem Wielkiej Brytanii z UE sprawy nie wyglądają na bardziej uporządkowane, a kolejne dni przyniosą z pewnością kolejną dozę chaosu, która może odbić się czkawką na notowaniach funta.

Tymczasem z polskiej gospodarki poznaliśmy kolejną paczkę zaskakująco dobrych danych. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w lutym 5,6% w ujęciu rocznym przy względnie wysokiej bazie statystycznej. Pozwoliło to na utrzymanie trendu powyżej 5%. Mając na uwadze planowany zastrzyk gotówki począwszy od drugiego kwartału można oczekiwać, że trend ten może nawet przyspieszyć w drugiej połowie roku. Wskazuje no to wciąż silnie rosnący fundusz płac i poprawione ostatnio nastroje konsumentów. Warto jeszcze nadmienić, że dane o sprzedaży za styczeń zostały zrewidowane, co po części wynikało z nowego koszyka inflacyjnego. W rezultacie wystrzał deflatorów w przypadku samochodów i odzieży został anulowany. Równie optymistycznie wypadły dane o produkcji budowlano-montażowej, która w poprzednim miesiącu wzrosła 15,1% rok do roku. Choć trend począwszy od 2019 roku wyraźnie uległ obniżeniu, to nie wskazuje on na znaczące spowolnienie inwestycji w pierwszym kwartale. Jedynym niepokojącym punktem danych może być drugi miesiąc z rzędu spadku w kategorii robót specjalistycznych (-0,8% w lutym). Kategoria ta zawiera między innymi prace przygotowawcze pod przyszłe budowy, co może zapalać pewne światło ostrzegawcze (niemniej jednak punkt odniesienia w pierwszych dwóch miesiącach roku był bardzo wymagający). Wczoraj MF przeprowadził aukcję zamiany obligacji na kwotę nieco ponad 7 mld zł.

Podczas piątkowej sesji opublikowane zostaną wstępne dane PMI z europejskich gospodarek za marzec. W godzinach popołudniowych poznamy dane o inflacji z Kanady za luty oraz dane odnośnie do podaży pieniądza z kraju również za luty. Przed południem GUS opublikuje raport o koniunkturze w przetwórstwie przemysłowym i innych branżach. O godzinie 8:55 za dolara płacono 3,7581 złotego, za euro 4,2804 złotego, za funta 4,9430 złotego i za franka 3,7880 złotego.

Arkadiusz Balcerowski

Makler Papierów Wartościowych

Analityk Rynków Finansowych XTB

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych