Wall Street w hossie, GPW nurkuje
W piątek Wall Street już mniej przejmowała się losami umowy USA – Chiny. Z jednej strony Donald Trump mówił o potężnym postępie rozmów, a z drugiej twierdził, że do zawarcia umowy minie jeszcze wiele tygodni. Trudno było na tych wypowiedziach budować jakiś giełdowy ruch, a jednak się udało.
W kwestii Brexitu premier Theresa May napisała list do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, w którym zaproponowała odłożenie Brexitu do 30 czerwca 2019 roku. Zobaczymy, co z tym zrobi UE.
Jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, opublikowany został miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 196 tys. (oczekiwano 180 tys.), a w sektorze prywatnym o 182 tys. (oczekiwano 170 tys.). Stopa bezrobocia wyniosła tak jak oczekiwano 3,8%. Weryfikacja danych z poprzedniego miesiąca (bardzo słabych) podniosła liczbę miejsc pracy, ale dane nadal były bardzo słabe. Słabszy od oczekiwań był też wzrost płacy (3,2% r/r – oczekiwano 3,4%).
Najczęściej (po szalonych harcach tuż po publikacji raportu na rynku walutowym) rynek akcji kończy dzień z niewielkimi zmianami indeksów. Zanosiło się na to, ze i tym razem tak będzie, ale indeksy od początku sesji wzrosły i po nudnej sesji zakończyły dzień zwyżkami o około pół procent.
GPW w piątek rano zachowywała się podobnie jak inne giełdy europejskie. Trwało to jednak krótko, bo po godzinie zaczął gwałtownie tanieć cały sektor energetyczny, a to poprowadziło indeksy na południe. Zachowanie giełd europejskich nie miało w tej przecenie żadnego udziału. Na rynku zapanował totalny marazm.
Po publikacji danych w USA indeks WIG20 zaczął zmniejszać skalę spadku, ale szybko zawrócił naśladując zachowanie innych europejskich indeksów. Potem jednak nastąpiła całkowita desynchronizacja. Indeksy na Wall Street rosły, a u nas WIG20 spadał jak kamień. Stracił 1,57%, a mWIG40 0,71%.
Dwie ostatnie sesje była na GPW niezwykle słabe, ale oscylatory nadal po nich podtrzymywały sygnały kupna. Problemem jest dla naszego rynku to, że na WIG20 opór na poziomie dwóch szczytów ze stycznia i lutego (okolice 2.420 pkt.) bardzo zwiększył swoją wagę. Obawiam się, że do jego pokonania potrzebne będzie dokładniejsze opisanie transformacji OFE.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion