Sezon wyników czas zacząć
Sezon wynikowy w USA rozpoczyna się w dobrej atmosferze. Przed sesją amerykańską swoimi sprawozdaniami za pierwszy kwartał 2019 r. pochwaliły się J.P. Morgan Chase oraz Wells Fargo. W obu przypadkach podane wyniki okazały się być lepsze od przyjętych konsensusów zarówno pod względem przychodów, jak i zysków.
W kolejnym tygodniu poznamy raporty pozostałych amerykańskich gigantów bankowych takich jak: Goldman Sachs, Bank of America czy Morgan Stanley. Nie ulega wątpliwości, że każdy sezon wynikowy jest bardzo ważnym okresem dla rynków, niemniej wyjątkowość obecnego jest dodatkowo wzmocniona bliskością historycznych szczytów. Indeksom takim jak S&P500 czy Nasdaq do najwyższych poziomów odnotowanych w drugiej połowie poprzedniego roku brakuje ok. 1,5%. Ceny rynkowe mają w takich sytuacjach tendencję do tego, by przebijać szczyty. Pytaniem natomiast pozostaje to, na jak długo? Biorąc pod uwagę utrzymującą się od kilku miesięcy tendencję odpływu kapitału z funduszy akcyjnych rynków rozwiniętych w stronę rynków wschodzących, wybicie szczytów może mieć charakter krótkotrwały.
Rynki naturalnie mogą cieszyć się z tego, że po raz kolejny pokonywane są konsensusy, które zgodnie z „amerykańską tradycją” ustalane są tak, by rzeczywiste wartości wypadały lepiej. Natomiast porównując się do innych okresów, bieżący sezon wynikowy będzie najgorszy od trzech lat. Zgodnie z prognozami publikowanymi przez Factset, zagregowana roczna dynamika zysków w pierwszym kwartale obniżyła się do ok. -4%. Przypomnijmy jednocześnie, że w ostatnim kwartale 2018 r. dynamika ta znajdowała się na poziomie 12,4% r/r, z kolei w trzecim kwartale przekroczyła 25% r/r. Różnica w kwestii dynamiki zysków w porównaniu z tamtymi okresami jest zatem istotna, natomiast wyceny indeksów już niekoniecznie.
Tymczasem nasz parkiet zgodnie z ostatnią prawidłowością wykazywał dziś ujemną korelację z resztą świata. WIG20 przez większą część sesji utrzymywał nieznaczne wzrosty, jednak w okolicach godziny piętnastej do głosu doszedł obóz niedźwiedzi. W kilkadziesiąt minut polski indeks blue chipów stracił ok. 0,6 pp i zakończył dzień ze spadkiem o -0,4%. W przypadku tak słabej końcówki pocieszający wydaje się być jedynie niski poziom obrotów (na WIG20 ok. 400 mln zł), który ogranicza wartość prognostyczną dzisiejszej sesji. Zniżki pojawiły się w piątek również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił -0,3% a sWIG80 -0,2%. W momencie zamknięcia sesji w Warszawie, amerykański S&P500 zyskuje +0,4% a Nasdaq +0,2%.
Patryk Pyka, Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion