Analizy

Dobre dane z USA psują nastroje rynkowe

Patryk Pyka, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 5 lipca 2019, 19:15

  • Powiększ tekst

Kluczowym momentem piątkowej sesji były dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazuje się, że liczba nowo utworzonych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w czerwcu wyniosła 224 tys. przy konsensusie zakładającym zaledwie 160 tys.

Nieco rozczarować mogła dynamika płac, gdyż w czerwcu średnia stawka godzinowa wzrosła o 0,2% m/m przy konsensusie zakładającym 0,3% m/m, niemniej ogólny wydźwięk danych należy uznać za pozytywny. Zaskoczenie in plus nie spodobało się inwestorom, którzy w ostatnim czasie korzystają ze skrajnie gołębiej atmosfery panującej na rynkach w myśl zasady „im gorzej, tym lepiej”. Tuż po publikacji danych zza oceanu, zanurkowały kontrakty futures na indeksy amerykańskie, a także parkiety europejskie. Oberwał również eurodolar oraz złoto, którego cena spadła poniżej 1400 USD za uncję.

Prawdopodobieństwo obniżki głównej stopy o 50pb na najbliższym posiedzeniu Fed zmalało dziś do zera, przy czym należy zauważyć, że jeszcze kilka dni temu przekraczało ono 20%. Tymczasem prawdopodobieństwo obniżki o 25pb wyceniane jest aktualnie przez rynek na ok. 98%, natomiast po długim okresie powróciły minimalne oczekiwania na scenariusz pozostawienia stóp bez zmian. W momencie pisania komentarza, rentowności amerykańskich 10-latek odbijają z okolic 1,95% do 2,06%. W zaistniałej sytuacji wydaje się, że lipiec może być miesiącem, który zapamiętamy głównie pod kątem korekty nadmiernych oczekiwań rynku względem polityki Fed. To w praktyce powinno sprzyjać odreagowaniu na rynku długu, które może doprowadzić do chwilowego powrotu rentowności amerykańskich 10-latek w okolice 2,20%. Nie oznacza to jednak, że długoterminowy trendu ulegnie zmianie – oczekiwana przez nas korekta jest kwestią ewentualnego rozczarowania dotyczącego tempa łagodzenia polityki monetarnej. Faktem jest, że sygnałów wskazujących na spowolnienie gospodarki USA raczej przybywa niż ubywa. Należy ponadto pamiętać, że temat wojny handlowej niezmiennie pozostaje nierozwiązany i najprawdopodobniej jeszcze nie raz przyjmie formę rynkowego „straszaka”. Scenariusz zejścia rentowności amerykańskich 10-latek trwale poniżej 2% w drugim półroczu pozostaje zatem wciąż realnym celem.

Mocne dane z USA odbiły się również czkawką na GPW. WIG20 przez większą część dnia notowany był w okolicach poziomu neutralnego, jednak po publikacji wspomnianych odczytów wyraźnie zanurkował i zakończył sesję ostatecznie 0,6% poniżej kreski. Sprawy o wiele lepiej potoczyły się w drugiej i trzeciej linii spółek, w przypadku której występuje większa niezależność od otoczenia zewnętrznego – mWIG40 zakończył dzień neutralnie a sWIG80 zyskał 0,1%. W momencie zamknięcia sesji w Warszawie, niemiecki DAX oraz francuski CAC40 tracą 0,8%. Natomiast po otwarciu sesji na Wall Street, S&P500 oraz Nasdaq zniżkują o 0,7%.

Patryk Pyka, Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych, Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych