Na drodze do bilionowych deficytów
Tydzień publikacji wyników najważniejszych światowych spółek rozpoczął się bardzo spokojnie. Po sesji, podczas której europejskie indeksy poruszały się w dość wąskim przedziale wahań, większość z nich (poza hiszpańskim IBEXem) zamykała się na niewielkich plusach.
WIG20 zakończył dzień symbolicznym spadkiem o 0,06%, ale mWIG40 i sWIG80 zyskiwały odpowiednio 0,4% oraz 0,3%.Pomimo braku istotnych danych dziś może być nieco ciekawiej z uwagi na spodziewane ogłoszenie wyboru Borisa Johnsona na nowego przewodniczącego Partii Konserwatywnej i premiera. Ekscentryczny były burmistrz Londynu, nazywany przez niektórych komentatorów „brytyjskim Donaldem Trumpem”stanie tym samym przed trudnym zadaniem realizacji swoich kampanijnych zapowiedzi, czyli dostarczeniem Brexitu w nieco ponad 3 miesiące (do 31 października).S&P500 przeżywało wczoraj momenty zawahania, ale ostatecznie zamknęło się 0,3% wyżej niż w piątek, przede wszystkim dzięki spółkom technologicznym (NASDAQ zyskał 0,7%). Jednym z czynników, które mogły być wczoraj wsparciem dla NYSE były doniesienia Bloomberga, że Kongres i Biały Dom osiągnęły porozumienie, którego efektem ma być zawieszenie limitu zadłużenia (debt ceiling)do 31 lipca. Zazwyczaj negocjacje w tej sprawie przebiegają w dość nerwowej atmosferze, a przekroczenie terminu (S. Mnuchin sugerował, że problemy z finansowaniem rozpoczną się we wrześniu) mogłoby mieć znacznie poważniejsze konsekwencje niż tzw. government shutdowns, które zdarzają się dość regularnie i w praktyce skutkują krótszymi lub dłuższymi urlopami dla części administracji.
Zgodnie z bieżącymi informacjami, obecne limity budżetowe będą zwiększone o około 320 mld USD wciągu dwóch lat. Będzie to zapewne oznaczało przekroczenie magicznej bariery bilionowych deficytów w USA. Wśród indeksów azjatyckich zdecydowanie wyróżnia się Nikkei, które w momencie pisania komentarza notuje ponad procentową zwyżkę, pozostałe indeksy na Dalekim Wschodzie oscylują wokół zera. Także kontrakty futures rysują dość pozytywny obraz początku sesji w Europie. Warto zwrócić uwagę na rynek walutowy, gdzie ponownie umacnia się dolar, sprowadzając kurs EURUSD poniżej 1,12 i szkodząc notowaniom złota, którego cena spadła do około 1415 USD za uncję. Mimo to dzisiejsza sesja będzie raczej wstępem do gorącej końcówki tygodnia (dosłownie i w przenośni, Europę czeka fala upałów, a temperatury w Paryżu mają przekroczyć 40 stopni). Jutrzejszy dzień otworzą europejskie wskaźniki PMI (konsensusy analityków są bliskie prognozie naiwnej, czyli poziomom sprzed miesiąca), a zamknie raport Facebooka, w czwartek poznamy wyniki Alphabetu (Google) i Amazona.
Nie oznacza to, że dziś nie poznamy ważnych sprawozdań, opublikuje je m.in.Coca-Cola, Visa czy Lockheed Martin. Wsparciem mogą być informacje, że po spotkaniu prezydenta Trumpa z prezesami spółek technologicznych poznamy wreszcie szczegóły rozluźnienia sankcji wobec Huawei, które otworzą drogę do pierwszego od miesięcy spotkania twarzą w twarz pomiędzy amerykańskimi i chińskimi negocjatorami. Negatywne ryzyka tworzą narastające obawy rynku o to, czy FOMC rzeczywiście spełni oczekiwania podczas lipcowego posiedzenia. W ostatnich dniach Morgan Stanley oraz Bank of America publikowały alarmujące raporty, w których dowodziły, że obniżka stóp o 25 pb i ostrożny forward guidance powinny zaowocować przeceną na rynku akcji. Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion