Analizy

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Teraz wyniki

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 16 października 2019, 08:45

  • Powiększ tekst

Po nerwowym początku października, wywołanym pogarszającymi się danymi na świecie i obawami o to, że silnie słabnąć zaczyna już także gospodarka amerykańska, w ciągu ostatniego półtora tygodnia obserwujemy znaczną poprawę.

Za jej główną przyczynę uznajemy nieco nieoczekiwaną decyzję Fed o podjęciu o rozpoczęciu skupu obligacji skarbowych o wartości 60 mld USD miesięcznie. Pomimo iż program ma charakter „techniczny” i potrwa do drugiego kwartału 2020 r., a jego głównym celem jest po prostu zasilenie sektora finansowego w płynność, której chwilami brakowało w ostatnich miesiącach, jego wprowadzenie i skala są bardzo mocnym sygnałem na temat elastyczności FOMC w kwestiach polityki monetarnej, gdyby dalsze ruchy okazały się niezbędne.

Rynkom akcji nie przeszkadza oczywiście amerykańsko-chiński rozejm, ale jego skala (rezygnacja z podwyżki ceł w połowie października w zamian za zakupy amerykańskich surowców rolnych) jest najmniejszą z możliwych. Jakiekolwiek efekty powinny być tymczasem krótkotrwałe i nie należy wykluczać kolejnego zaostrzenia stosunków-amerykańsko chińskich przed końcem roku.

Tymczasem jednak giełdy europejskie rosły wczoraj o około jeden procent (z wyjątkiem londyńskiej). DAX zyskał 1,2% i obok FTSE MiB przewodził stawce. Bardzo słabo w tym otoczeniu wygląda GPW. WIG20 zyskał wczoraj 0,3%, mWIG40 0,2%, a sWIG80 spadł o 0,2%. Skala partycypacji warszawskiej giełdy w globalnej poprawie sentymentów jest znikoma, łączna stopa zwrotu z ostatnich pięciu sesji to zaledwie około 20% tego, co widzieliśmy u naszego zachodniego sąsiada. W przekroju sektorowym kuleje WIG Budownictwo oraz WIG Telekomunikacja, ale np. zachowanie banków nie odbiega w żaden wyraźny sposób od średniej. Podczas wczorajszej sesji najgorszą spółką WIG20 było JSW, które po chwilowym zrywie grawituje ponownie ku okolicom 20 zł, ale tylko niewiele lepiej zachowywały się Cyfrowy Polsat i Play. Na drugim biegunie znalazła się energetyka.

Po otwarciu na plusach i dalszym ruchu w górę w pierwszych godzinach handlu NYSE ustabilizowało się, a S&P500 zyskało 1,0%. Kontynuacja wzrostu rentowności na długim końcu amerykańskiej krzywej (1,77%, 25pb powyżej ostatnich dołków) silnie szkodziła złotu, które ponownie znalazło się w okolicach wsparcia (1480 USD). Wszystkie pozytywne czynniki z ostatnich dni są już w dużej mierze zdyskontowane, w tej chwili o dalszym kierunku zadecyduje rozpoczynający się właśnie sezon wynikowy. Zwycięzcą wczorajszego dnia był ewidentnie JP Morgan, który przyćmił Goldman Sachs oraz Citigroup, świętując raport trzyprocentową zwyżką. Bank odnotował największy wzrost przychodów od niemal trzech lat.

Większość rynków azjatyckich rośnie jeszcze siłą rozpędu (wyróżnia się Nikkei), ale kolejne problemy w Hong Kongu szkodzą giełdom chińskim. Państwo Środka zagroziło właśnie silną reakcją na ewentualne przegłosowanie przez amerykański Kongres dokumentu udzielającego wsparcia demonstrantom. Reakcje na dość nieoczekiwany zastrzyk płynności do sektora bankowego (równowartość 28 mld USD) pozostają stłumione. Notowania futures na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują, że możemy zobaczyć dzisiaj sesję lekkiej korekty po silnych wzrostach. Poznamy także sprawozdania Bank of America, IBM, Netflix i 48 mniej istotnych amerykańskich spółek.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.