Analizy

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

O krok od umowy

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 17 października 2019, 08:49

  • Powiększ tekst

Po bardzo silnych wzrostach przez ostatnich kilka dni rynek europejski i amerykański zdecydowanie potrzebował wytchnienia. Notowania na Starym Kontynencie rozpoczynały się w okolicach zera i tam też się zakończyły, choć w większości przypadków obserwowaliśmy lekki ruch w górę.

Ostatecznie po 0,3% rosły DAX, FTSE MiB i IBEX, lekko pod kreską zamknął się CAC40, a 0,6% straciło brytyjskie FTSE100. Na uwadze należy oczywiście mieć ujemną korelację między zachowaniem giełdy w Londynie a siłą brytyjskiej waluty. Ta zaś umocniła się w ciągu ostatniego tygodnia względem dolara z okolic 1,22 do ponad 1,28, by zacząć lekko spadać dopiero w dzisiejszym handlu porannym w miarę narastającej nerwowości na temat tego, czy porozumienie między Królestwem a UE rzeczywiście jest możliwe.

WIG20 zyskał 0,1%, mWIG40 0,7%, a sWIG80 0,3%. Dobre zachowanie drugiego szeregu to przede wszystkim zasługa banków, których wzrosty w głównym indeksie równoważyła słabość KGHM, PZU i CD Projekt. Spośród średnich spółek wyróżniał się także Amrest. Jest to kolejna sesja bez znaczenia prognostycznego, zakończona przy wciąż niezbyt wysokich obrotach.

Rynek amerykański znalazł się wczoraj pod lekką presją po nienajlepszych danych o sprzedaży detalicznej. W ujęciu bazowym (z wykluczeniem najbardziej zmiennych komponentów) spadła ona we wrześniu o 0,1% m/m, podczas gdy spodziewano się wzrostu o 0,2%, ale jest to w części efekt rewizji o 0,2pp danych za ubiegły miesiąc. Z drugiej strony większość wyników publikowanych przed sesją nie wypadała źle, dobry raport pomógł Bank of America w solidnym, niemal dwuprocentowym wzroście. Po całej sesji w bardzo wąskim przedziale wahań S&P500 straciło 0,2%, a NASDAQ 0,3%. W amerykańskiej polityce do dość burzliwych rozmów doszło między administracją prezydenta Trumpa a przedstawicielami Demokratów w Kongresie po tym, jak niższa izba potępiła opuszczenie Syrii przy wsparciu ponad 2/3 republikańskich Reprezentantów. Zgodnie ze słowami N.Pelosi, Demokratyczna delegacja opuściła spotkanie po czymś, co określono jako „załamanie nerwowe” prezydenta, który zaczął obrzucać ją wyzwiskami. Jest to o tyle istotne, że miano rozmawiać między innymi o pakiecie infrastrukturalnym, który jest potencjalnie najważniejszym fiskalnym wsparciem dla amerykańskiej gospodarki, a prezydent rzekomo stwierdził, że nie będzie współpracował z Demokratami w tej sprawie, o ile wszystkie dochodzenia przeciwko niemu nie zostaną umorzone.

Większość giełd azjatyckich oscyluje w momencie pisania wokół zera, wyjątkiem jest silniejszy Hong Kong. Kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują kolejny dzień umiarkowanej presji, ale wydarzyć może się znacznie więcej niż wczoraj. Dla USA ważne będą wyniki spółek technologicznych – po zaprezentowaniu najsłabszych przychodów od 17 lat IBM tracił w handlu posesyjnym 5,2%. Na drugim biegunie znalazły się notowania Netflix i niemal dwucyfrowe wzrosty po tym, jak niespodziewanie wysokie zyski (1,47$ na akcję vs. konsensus 1,05$ na akcję) zdecydowanie przeważyły nad nieco słabszym od konsensusu wzrostem subskrypcji. Dzisiejsze publikacje będą mniej istotne, wśród najważniejszych spółek należy wymienić Honeywell i ostatni z wielkich banków inwestycyjnych, Morgan Stanley.

Europejscy i brytyjscy negocjatorzy znajdują się rzekomo u progu porozumienia, ale chaos informacyjny wokół rozmów jest duży. Najbardziej optymistyczne doniesienia mówią już o możliwości porozumienia ws. Brexitu do końca tygodnia, ale byłoby to sprzeczne z długą europejską tradycją załatwiania spraw na ostatnią chwilę lub później. Na kontynencie istotne będą także wyniki Nestle i Unilevera.

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych