Informacje

Kijów / autor: pixabay.com
Kijów / autor: pixabay.com

Rosja boi się NATO na Ukrainie. „Czerwona linia”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 września 2021, 17:10

  • 0
  • Powiększ tekst

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując słowa przywódcy Białorusi Alaksandra Łukaszenki o Ukrainie, ostrzegł w poniedziałek, iż rozszerzenie infrastruktury sojuszu na obszar Ukrainy jest dla Moskwy przekroczeniem „czerwonej linii” - przekroczeniem dopuszczalnych granic.

Prezydent Putin mówił, iż jest to poza granicą tych czerwonych linii, o których wspominał niejednokrotnie - powiedział Pieskow.

Według jego słów Putin i Łukaszenka kilkakrotnie omawiali kwestię „potencjalnego rozszerzenia infrastruktury NATO na terytorium Ukrainy”. Pytany o odpowiedź Moskwy i Mińska na taki rozwój wydarzeń, rzecznik Kremla odparł, iż podejmą one „działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa obu państw”.

Łukaszenka powiedział w poniedziałek, że na Ukrainie „pod przykryciem ośrodków szkoleniowych tworzone są faktycznie bazy USA”. Zapowiedział, że wspólnie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem „ustalili, że trzeba tam przedsięwziąć jakieś kroki”.

W przeciwnym razie będziemy jutro mieć na granicy Białorusi i Rosji nieakceptowalną dla nas sytuację. Włącznie z rozmieszczeniem rakiet odpowiedniego zasięgu – powiedział Łukaszenka.

Czerwone linie” Kremla ograniczają się do terytorium Rosji - oświadczył w poniedziałek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, odnosząc się do słów rzecznika Kremla o tym, że rozszerzenie infrastruktury NATO na obszar Ukrainy jest dla Moskwy przekroczeniem „czerwonych linii”.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Kryzys paliwowy w W. Brytanii! Rząd rozważa użycie wojska

Powiązane tematy

Komentarze