Premier: Nie chcieliśmy sprzedawać stacji Lotosu
Nie chcieliśmy sprzedawać stacji Lotosu, ale inaczej KE nie zgodziła by się na połączenie Orlenu i Lotosu - powiedział w czwartek podczas wizyty w Michalinie premier Mateusz Morawiecki. Jak ocenił, bez tego połączenia siła nabywcza polskiego koncernu paliwowego byłaby mniejsza, a ceny paliw wyższe
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek podczas wizyty w gospodarstwie rolnym w Michalinie (Mazowieckie), pytany przez dziennikarzy odniósł się do listu byłych ministrów gospodarki, którzy krytykują plany fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos.
Parę dni temu światło dzienne ujrzał dokument, że Platforma Obywatelska była skłonna sprzedać Lotos - nasze główne aktywa paliwowe Rosjanom. Fuzja, która się teraz odbywa między Orlenem a Lotosom doprowadzi do odwrotnego skutku - stwierdził premier.
Podziękował prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi, „który jest architektem tych zmian energetycznych, multienergetycznych, ponieważ dzięki zwiększonej sile nabywczej możemy kupować taniej ropę od chociażby Arabów z Arabii Saudyjskiej, czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czy z Bliskiego Wschodu” - powiedział.
Dodał, że to oznacza, że mamy dzisiaj jedną z najniższych stawek na paliwo w całej Europie, co jego zdaniem jest najlepszym dowodem na to, że w ślad za koncepcją, strategią idą fakty.
Sprzedaż części stacji Lotosu dla węgierskiego koncernu (PAP-MOL) była warunkowana zgodą Komisji Europejskiej. Komisja Europejska domagała się, żebyśmy sprzedali część stacji. Nie chcieliśmy sprzedawać, ale inaczej KE nie zgodziłaby się na połączenia, a bez połączenia siła nabywcza naszego koncernu paliwowego byłaby dużo mniejsza, a więc ceny paliw na stacjach benzynowych byłyby wyższe. - podkreślił Mateusz Morawiecki.
W sierpniu 2020 r. Orlen podpisał porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące realizacji transakcji nabycia akcji gdańskiej Grupy, a w konsekwencji przejęcia nad nią kontroli kapitałowej.
PKN Orlen poinformował w połowie stycznia, w ramach wyznaczonych wcześniej przez Komisję Europejską środków zaradczych dotyczących planowanego przejęcia Grupy Lotos, że Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw.
Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.
Czytaj też: Morawiecki: wzywam do izolacji rosyjskiego prezydenta
PAP/KG