ING: topnieją oszczędności, spada siła nabywcza
Wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu ostro wyhamował i wypadł poniżej konsensusu - podał ING Bank Śląski w poniedziałkowym komentarzu do danych GUS. Dodano, że spadła także produkcja budowlana. Według analityków banku deweloperzy obawiają się dalszego wzrostu cen wykonawstwa i spadku cen mieszkań.
Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu rdr wzrosła o 2,0 proc., a mdm zwiększyła się o 1,2 proc. Według analityków ING Banku Śląskiego widać „ostre hamowanie” jej wzrostu. Przypomnieli, że konsensus prognoz wyniósł 2,5 proc. rdr.
W komentarzu banku do danych GUS wskazano, że podobnie jak w poprzednich miesiącach w ujęciu rok do roku szybko rosły wydatki w kategoriach dóbr pierwszej potrzeby, m.in. żywność i napoje (5,4 proc.), farmaceutyki (10,2 proc,) oraz tekstylia, odzież, obuwie (13,3 proc.), a także „pozostałe” (10,5 proc.)”. Według analityków można to wiązać z dodatkowym popytem ponad 2 mln uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy.
Autorzy komentarza odnotowali, że rok do roku silnie spadła sprzedaż dóbr trwałego użytku, takich jak samochody, motocykle i części samochodowe (15,1 proc.), a wyraźnie spadła sprzedaż mebli i sprzętu RTV i AGD (o 5,3 proc.).
Słabe dane o sprzedaży detalicznej pokazują skalę utraty siły nabywczej dochodów i świadczeń Polaków, których wzrosty ledwie nadążają z rosnącą inflacją CPI (płace 15,8 proc. rdr, inflacja 15,6 proc. rdr w lipcu) i wysokim wzrostem cen producenta PPI (prawie 25 proc. rdr w lipcu) - wyjaśnili eksperci.
Analitycy ING wskazali, że oszczędności nabudowane w czasie pandemii „topnieją realnie w szybkim tempie”, a z powody wojny w Ukrainie nastroje konsumentów są „rekordowo pesymistyczne” - zarówno pod względem ocen perspektyw własnego gospodarstwa domowego, jak i ogólnej sytuacji gospodarczej kraju.
„Czynniki te przyczyniają się do osłabienia konsumpcji, co pokazują także dane (GUS) w ujęciu odsezonowanym” - podkreślili, dodając, że sprzedaż spadła 0,1 proc. mdm w ujęciu odsezonowanym. „Tempo sprzedaży stopniowo spowalnia po silniejszych wzrostach na początku roku” - zauważyli.
Eksperci odnieśli się także do danych dotyczących spadku produkcji budowlano-montażowej, która według GUS w lipcu wzrosła o 4,2 proc. rdr. Bank ING przypomniał, że dynamika produkcji budowlano-montażowej w czerwcu br. wyniosła 5,9 proc. „To wynik znów słabszy od oczekiwań (6,6 proc.) - podkreślono w komentarzu.
Analitycy wskazali, że znów relatywnie najmocniej radziła sobie budowa budynków (11,7 proc. rdr w porównaniu do 15,2 proc. miesiąc wcześniej), a słabo - kategorie typowo związane z inwestycjami infrastrukturalnymi, czyli budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej (2,2 proc. rdr) i roboty specjalistyczne (spadek -1,4 proc. rdr).
Wydaje się potwierdzać, że deweloperzy starają się przyspieszać oddawanie inwestycji, obawiając się dalszego wzrostu cen wykonawstwa oraz spadku cen nieruchomości mieszkaniowychi. W połączeniu z załamaniem popytu na kredyt hipoteczny (wg Biura Informacji Kredytowej o niemal 70 proc. rdr w lipcu) będzie to wywierać presję na ceny mieszkań – stwierdzili analitycy ING.
Kolejny słaby miesiąc kategorii związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi sugeruje natomiast, że m.in. rosnące koszty i brak środków z Krajowego Planu Odbudowy utrudniają prowadzenie nowych projektów czy kończenie inwestycji już rozpoczętych - podali autorzy komentarza.
PAP/RO