Eksperci: UE musi dokonać zmian celów klimatycznych, jeśli ma być energia
UE musi dokonać zmian w celach klimatycznych ze względu na aspekty dot. bezpieczeństwa dostaw energii. Wraz z rozwojem odnawialnych źródeł energii musi rozwijać też źródła zapasowe, czyli paliwa kopalne - podkreślali eksperci, którzy wzięli udział w debacie organizowanej przez Business & Science Poland w Brukseli
Zielony Ład to właściwy kierunek na dłuższą metę, ale myśląc o aspekcie bezpieczeństwa, Unia Europejska musi dokonać pewnych dostosowań. Ze względu na aspekty bezpieczeństwa tej i następnej zimy musimy dokonać zmian w naszych długoterminowych celach klimatycznych – przekonywał podczas debaty w Brukseli europoseł Roberts Zile (EKR), wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Podobnego zdania jest Tomas Pirkl, który w Brukseli reprezentuje czeską firmę CEZ.
Przed kryzysem przyglądaliśmy się głównie aspektowi dekarbonizacji. Teraz bardziej przyglądamy się innym aspektom, czyli bezpieczeństwu dostaw i przystępności cenowej - mówił. Jak dodał, nie powinno to jednak budować sporów między biznesem a KE. - To nie Europejski Zielony Ład spowodował obecny kryzys. To Rosja grała cenami gazu, a potem wpływem wojny w Ukrainie – powiedział.
W dyskusji poruszono też kwestię stabilności dostaw paliw kopalnych do UE. Zdaniem Adama Czyżewskiego, Głównego Ekonomisty PKN Orlen, równolegle do rozwoju odnawialnych źródeł energii, UE musi zabezpieczać dostawy gazu i ropy naftowej. „Wraz z rozwojem odnawialnych źródeł energii musimy rozwijać się i inwestować w źródła zapasowe, czyli paliwa kopalne, takie jak gaz i ropa. I to nie znaczy, że musimy je spalić, ale musimy mieć zapasy do wykorzystania w sytuacji awaryjnej” - uzasadniał.
Rozmowy dotyczyły też stabilności inwestycji w sektorze energetycznym w związku z wojną i kryzysem energetycznym.
W obliczu wojny i gwałtownej deglobalizacji pukającej do naszych drzwi, Europa nie może sobie pozwolić na igranie z ogniem. Potrzebujemy odpowiedniego otoczenia dla inwestycji, aby stabilnie i nieprzerwanie rozwijać naszą gospodarkę – stwierdził europoseł Bogdan Rzońca, członek komisji budżetowej PE.
W ocenie polityka „nawet najlepsze ramy prawne i najbardziej ambitne pomysły nie mogą zastąpić stabilnego i przewidywalnego otoczenia inwestycyjnego dla uczestników rynku”. „Dzisiaj wszyscy w Unii płacą za niedofinansowaną infrastrukturę energetyczną, czy to w LNG czy w energetyce jądrowej” - powiedział Rzońca. Jak podkreślił, takie źródła energii, jak gaz i energia jądrowa nie mogą być dyskryminowane.
Zdaniem mec. Katarzyny Lachowicz, dyrektor BSP w Brukseli, sukces będzie zależał od zapewnienia przedsiębiorstwom i społeczeństwom jasnej i prostej do przejścia ścieżki transformacyjnej, biorąc pod uwagę znaczne potrzeby inwestycyjne i pilną potrzeba wsparcia w tym zakresie.
Obecna nowa sytuacja geopolityczna, pilna potrzeba transformacji energetycznej i dekarbonizacji, a także nadzwyczaj gwałtownie rosnące ceny energii mają wpływ na wszystko – od przemysłu po konsumentów. Innowacyjne rozwiązania to synergia biznesu i nauki, którą uważamy za jedną z najlepszych dróg. Ale ten kierunek wymaga silnego wsparcia finansowego - wskazała Lachowicz.
Debata była okazją do omówienia roli taksonomii UE w kontekście inwestycji na rzecz zrównoważonych projektów oraz realizacji celów klimatyczno-energetycznych. „Osiągnięcie celów klimatycznych i innych celów środowiskowych nie może być wyłącznie dokonywane przez Unię Europejską – są to cele globalne i wymagają globalnej pracy” – zauważyła Elisabetta Siracusa z Dyrekcji Generalnej ds. Stabilności Finansowej, Usług Finansowych i Unii Rynków Kapitałowych Komisji Europejskiej.
Miliardy euro trafiają do sektora energetycznego. Upewnijmy się, że te miliardy zostaną wykorzystane w taki sposób, abyśmy mogli zarówno rozwiązać problemy krótkoterminowe, ale także przyspieszyć wymiar do celów klimatycznych do 2030 roku” - przekonywał z kolei Ruud Kempener z Dyrekcji Generalnej ds. energii Komisji Europejskiej.
PAP, mw
CZYTAJ TEŻ: Morawiecki: Jest kolejka chętnych do finansowania atomu