Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Materiały prasowe
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Materiały prasowe

AKTUALIZACJA

Obajtek: ceny paliw po 1 stycznia będą na poziomie podobnym do obecnego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 grudnia 2022, 21:36

    Aktualizacja: 29 grudnia 2022, 10:43

  • Powiększ tekst

Ceny paliw na stacjach Orlenu, po 1 stycznia, czyli po podniesieniu VAT, będą kształtować się na poziomie podobnym do obecnego - zapewnił w środę prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Szef Orlenu w środę wieczorem na antenie TVP Info był pytany o kształtowanie się cen paliw na stacjach koncernu, po tym jak od 1 stycznia zostanie podniesiony VAT na paliwa do 23 proc.

Powrót VAT-u zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej nie powinien mieć istotnego wpływu na paliwa na naszych stacjach. Zrobimy wszystko, żeby te (ceny – red.) paliwa były na podobnym poziomie i słowa dotrzymamy - powiedział Daniel Obajtek.

Jak wyjaśnił, wiąże się to m.in. z tym, iż sytuacja się stabilizuje, złoty się wzmacnia, a cena ropy waha się między 80 a 90 dolarów za baryłkę. Szef Orlenu przypomniał, że płocki koncern połączył się z Lotosem. Zwiększono też udział na rynku hurtowym.

Uzyskaliśmy pewne synergie. Mamy stabilne dostawy ropy nie tylko do Polski, ale do całego regionu. Dziś możemy zakomunikować Polakom, że te ceny będą stabilne i zrobimy wszystko, że te ceny będą kształtować się na podobnym poziomie (co obecnie – red.) - dodał.

Szef Orlenu podkreślił ponadto, że ceny paliw w Polsce są jednymi z najniższych w Europie.

Daniel Obajtek przestrzegł przed paniką przed końcem roku i zachęcał do korzystania ze stacji Orlenu normalnie, czyli wtedy, kiedy będzie taka potrzeba.

90 proc. ropy która trafi do rafinerii Orlenu będzie z innego kierunku niż rosyjski - poinformował Daniel Obajtek. Zapowiedział ponadto jak najszybsze powstanie z zależnych spółek jednej spółki wydobywczej w Polsce i jednej w Norwegii.

Daniel Obajtek podkreślił, że „nie ma bezpieczeństwa państwa bez gazu, nie ma bezpieczeństwa państwa bez ropy i to ropy z innego kierunku (niż rosyjski - red.)”.

Myśmy uzyskali już 70 proc. dywersyfikacji dostaw ropy do Polski. Teraz kończy się następna umowa w styczniu z Rosjanami, więc 90 proc. ropy, którą będziemy stosować w naszych rafineriach idzie z innego kierunku niż kierunek rosyjski, ale to wymagało 5-6 lat przygotowania - powiedział szef Orlenu.

Obajtek dodał, że obecnie spółka musi uzyskać wewnętrzne synergie.

Dużo synergii uzyskaliśmy przejmując Grupę Energa. Dużo synergii uzyskaliśmy w przypadku już Lotosu, w przypadku scentralizowania choćby zakupu ropy. Teraz kwestia zależnych spółek. W Polsce musimy stworzyć jedną spółkę wydobywczą. Nie może być tak, że dzisiaj mamy trzy spółki wydobywcze - Lotosu, Orlenu i PGNiG-u. Powstanie jak najszybciej jedna spółka wydobywcza w Polsce i w Norwegii też jedna spółka, co zdecydowanie będzie nam gwarantowało większe nakłady finansowe na wydobycie w Polsce, na choćby budowę również logistyki, magazynów, ale i również większe wydobycie poza granicami kraju, które zabezpieczy nasze bezpieczeństwo - powiedział prezes Orlenu.

Na początku listopada Obajtek informował, że przedstawiciele Grupy Orlen i Saudi Aramco, który zaspokaja ponad 10 proc. światowego zapotrzebowania na ropę naftową) rozmawiają o dostawach ropy naftowej do naszego regionu i perspektywach rozwoju petrochemii.

30 listopada br. Orlen zakomunikował, że w ramach transakcji, którą zawarł z Saudi Aramco utrzymał 70 proc. udziału w rafinerii w Gdańsku o łącznych mocach przerobowych na poziomie 210 tys. baryłek dziennie, Aramco obejmie 30 proc. udziałów w rafinerii, 100 proc. biznesu hurtowego i 50 proc. udziałów w obszarze paliwa jet w BP Europa SE, operującego na 7 lotniskach w Polsce.

Podano również, że PKN Orlen i Aramco realizują umowę, w ramach której Aramco dostarczy surowiec pokrywający ok. 45 proc. zapotrzebowania grupy Orlen na ropę naftową.

W czerwcu UE zabroniła importowania z Rosji drogą morską rafinowanych produktów ropopochodnych od lutego 2023 r. i ropy naftowej od 5 grudnia br. Sankcje dotyczą prawie 90 proc. importu ropy z Rosji do Europy. Na początku grudnia wszedł też w życie uzgodniony przez UE, G7 i Australię limit ceny rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską na 60 dol. za baryłkę. Ograniczenia mają utrudnić Rosji finansowanie wojny na Ukrainie, przy zachowaniu stabilności dostaw tego surowca na świecie.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych