Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Kombucha – zdrowy napój, ale jest jeden warunek

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 17 kwietnia 2023, 21:38

    Aktualizacja: 21 kwietnia 2023, 12:51

  • Powiększ tekst

Rosnący trend diet roślinnych i produktów z nimi związanych sprawia, że otwieramy się na nowe doznania smakowe

Jednym z takich produktów jest kombucha, czyli sfermentowany napój na bazie herbaty. Jak większość tego typu produktów, tak i ona ceniona jest nie tylko za swoje walory smakowe, ale także za dostarczanie wielu koniecznych składników odżywczych. Jest jednak pewien warunek, który trzeba spełnić, aby nie okazał się on dla nas szkodliwy.

Czym jest kombucha?

To sfermentowany napój herbaciany, przy produkcji którego wykorzystano kultury bakterii oraz drożdży (grzybek SCOBY). Dzięki ich obecności możliwe jest rozpoczęcie procesu fermentacji i tym samym wzbogaceniu go w prozdrowotne składniki, takie jak katechiny, polifenole czy flawonoidy. Najczęściej przygotowuje się ją bazie herbaty czarnej z dodatkiem cukru. Zdarza się niekiedy, że parzy się herbatę zieloną, czerwoną lub białą.

Fluor

To on jest głównym problemem. Kombucha ma wiele niezaprzeczalnych zalet, takich jak działanie przeciwdrobnoustrojowe, przeciwutleniające, przeciwcukrzycowe czy obniżające poziom cholesterolu i wzmacniające układ odpornościowy. Ponadto jest dobrym źródłem witamin E, K oraz B, a także niektórych aminokwasów.

Tematem fluoru zawartym w tym popularnym napoju bliżej przyjrzała dr hab. n. med. i zdr. inż. Karolina Jakubczyk z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Od dłuższego czasu prowadzi także bloga „fitoscience.pl”, gdzie dokładniej przybliża swoim czytelnikom informacje z zakresu żywienia. Jej głównym tematem zainteresowań jest badanie zawartości fluorków w poszczególnych produktach spożywczych. Autorka, wraz z zespołem przeprowadziła badanie, w którym, jak mówi:

„Naszym celem było całościowe przebadanie składu kombuchy: jej pH, potencjału antyoksydacyjnego, zawartości alkoholu, kwasów organicznych i mikroelementów”. Jak się okazało, kombucha jest dużym źródłem fluorków w diecie (0,42-0,93 mg/L). Okazało się, że kombucha jest jego poważnym źródłem. Pod tym kątem najkorzystniej wypada parzenie liści herbaty białej lub czerwonej, ze względu na niższą zawartość fluorków.

Ile pić?

Jak tłumaczy dr hab. Jakubczyk: „Już sama woda i wszelkie produkty przyrządzane na jej bazie zawierają fluor”. Jednocześnie przestrzega przed dodatkowymi źródłami tego pierwiastka. Ile zatem wedle dr hab. Jakubczyk powinniśmy jej pić? „Myślę, że powinniśmy się ograniczać do ok. 100 ml dziennie” – wyjaśnia. Jednocześnie zaleca, aby pić ją na przykład z kieliszków oraz stopniowo wprowadzać do swojej diety. Według niej, Polacy, to naród lubiący pić herbatę, jednakże na co dzień pijąc jej duże ilości, narażamy się na przyswojenie wcale niemałej dawki fluorków. Autorka badań dodaje też, że pijąc jeden rodzaj herbaty, powinniśmy uważać na drugi.

Norma dla fluoru

Dzienna, maksymalna dawka fluoru wynosi 4 mg dla mężczyzn i 3 mg dla kobiet, co wedle słów dr hab. Jakubczyk jest bardzo łatwe do osiągniecia. Jak podaje: „Już 1 litr herbaty dostarcza ¼ zalecanego poziomu. Kiedy dodamy do tego wodę, którą wypijamy bezpośrednio, i całą żywność, którą na niej przygotowujemy, czyli np. ryże makarony, zupy, mamy już pełne zapotrzebowanie. A pamiętajmy, że pewne ilości fluoru przenikają do organizmu także przez skórę po kontakcie z wodą oraz z preparatów dentystycznych”. Jak więc z higieną jamy ustnej? - Fluor występuje przecież w wielu środkach higieny jamy ustnej, a jego wpływ na uzębienie oraz inne tkanki twarde jest korzystny.

Jak dodaje Karolina Jakubczyk: „Dawki w preparatach stomatologicznych są około tysiąc razy większe niż w przytoczonej tu kombuchy. Jednak pamiętajmy, że w przypadku tych pierwszych mówimy jedynie o działaniu kontaktowym. Jeśli więc nie połykamy pasty czy płynów do płukania jamy ustnej, skutecznie je wypluwamy lub wypłukujemy, nie zaszkodzimy sobie; zmian ogólnoustrojowych będzie niewiele. Nie można bowiem porównywać preparatów stomatologicznych, choć dawki fluoru są w nich naprawdę ogromne, do żywności, bo to zupełnie inny sposób podawania i wchłaniania”.

Możemy więc spokojnie dbać o higienę jamy ustnej i nie przejmować się zbytnio nadmiarem fluorków.

Artykuł na temat badań dr hab. Karoliny Jakubczyk dostępny pod linkiem: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33161526/

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych