Efekt rządów lewicy? W kolejnym kraju strajki!
Ok. 155 tys. pracowników sektora publicznego w Kanadzie rozpoczyna w środę strajk na tle płacowym po fiasku rozmów ich związku zawodowego z rządem federalnym.
We wtorek wieczorem upłynął ostateczny termin zawarcia porozumienia, jaki wyznaczył rządowi związek Public Service Alliance of Canada (PSAC), który prowadzi negocjacje z rządem na temat nowego układu zbiorowego od 2021 r.
„Wciąż jesteśmy przy stole i przy nim pozostaniemy podczas strajku tak długo jak będzie trzeba, ale będziemy go kontynuować aż rząd odniesie się do naszych kluczowych postulatów” - powiedział przewodniczący związku Chris Aylward na konferencji prasowej.
Strajk - jak podkreślają komentatorzy - odbije się na działalności agend federalnych i świadczonych przez nich usług, w tym także organów podatkowych bowiem strajkować będzie, w szczytowym okresie napływu zeznań podatkowych, ok. 35 tys. ich pracowników.
Możliwe są opóźnienia w pracy urzędów paszportowych przed zbliżającym się szczytem wyjazdów urlopowych.
Utrudniony może być także eksport kanadyjskiego zboża i olejów spożywczych, których Kanada jest jednym z czołowych eksporterów, bowiem do związku należy większość inspektorów zbożowych w portach.
Jak informuje Reuters pracownicy organów skarbowych początkowo domagali się podwyżki płac o 30 proc. w ciągu 3 lat natomiast pozostali chcieli podwyżki o 13,5 proc. w tym samym okresie. Inflacja w ub. roku wyniosła 8,1 proc.
Tymczasem rząd oferuje podwyżkę o 9 proc. w ciągu 3 lat określając swoją ofertę jako „uczciwą i konkurencyjną”. Perspektyw na przełamanie impasu w rozmowach na razie nie widać.
PAP/ as/