Kanthak o „Fit for 55”: to atak na polskie społeczeństwo
Pakiet „Fit for 55” to bezpośredni atak na polskie społeczeństwo, na nasz kraj. Niestety przyklepany głosami europosłów opozycji - powiedział w środę wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak
Parlament Europejski przyjął we wtorek dyrektywy i rozporządzenia z pakietu „Fit for 55”, które mają prowadzić do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. W głosowaniu przyjęta została m.in. reforma unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i nowy graniczny mechanizm węglowy (CBAM). Powołany został również Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF).
Wiceminister Kanthak komentując decyzję PE powiedział na konferencji prasowej w Lublinie, że pakiet przegłosowali europosłowie polskiej opozycji, którzy „gotują Polsce armagedon” i „proponują program biedy”.
Pakiet Fit for 55, który został przegłosowany głosami europosłów opozycji zawiera w sobie olbrzymie koszty dla społeczeństwa. Według wyliczeń banku Pekao – 190 mld euro do 2030 roku. Pakiet to przede wszystkim bezpośredni atak na polskie społeczeństwo, na nasz kraj. Niestety przyklepany głosami europosłów opozycji – dodał. Jako przykład europosła, który głosował za pakietem wymienił Krzysztofa Hetmana z PSL.
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) wiceminister nazwał „parapodatkiem unijnym”, który po wtorkowym głosowaniu zostaje rozszerzony na transport drogowy, lotnictwo, mieszkalnictwo. To będzie oznaczało – jak stwierdził - olbrzymie zagrożenie dla lubelskiego lotniska w Świdnik.
Rozwiązania, które zostały przyjęte przez PE wczoraj głosami europosłów PO, PSL, Hołowni spowodują co najmniej podwojenie cen biletów samolotowych. Koniec z krótkimi wypadami do Porto, do Rzymu – powiedział.
Po 2035 r. koniec też z wakacjami samochodem. Zakaz rejestracji samochodów spalinowych będzie oznaczał, że na wakacje będą mogli sobie pozwolić tylko bogaci”– stwierdził.
Jak podał, przyszły budżet Rady Europejskiej przewiduje wzrost wydatków na podróże jej szefa Charlesa Michela o 27 proc. do ok. 10 mln zł w ciągu roku. To pokazuje – zdaniem Kanthaka – stosunek elit do zwykłych ludzi. „Elit, które uważają, że mogą wszystko, natomiast nam pozostaje ciężko pracować i płacić na te paranoje ekoterrorystyczne i ekokomunistyczne” – podkreślił.
Stwierdził, że pakiet uderza w państwa, które w ostatnich latach się bardzo mocno rozwijały próbując dogonić czołówkę europejską.
Jako Solidarna Polska dopatrujemy się pewnego planu z góry założonego. Dlaczego państwom takim jak Niemcy i Francja może zależeć, żeby dorżnąć naszą gospodarkę, polskie społeczeństwo? Może dlatego, że według danych nasz wzrost PKB jest rekordowy jeśli chodzi o wszystkie kraje UE – powiedział Kanthak dodając, że to się nie podoba państwom UE.
Mówiąc o pakiecie w kontekście mieszkalnictwa stwierdził, że jeśli od 2030 r. domu czy mieszkania nie będzie można sprzedać ani wynająć bez pełnej termomodernizacji.
Miliony domów i mieszkań zostaną wykluczone z możliwości rynku wtórnego. Uderza to w Polskę i Włochy. „rzeba termomodernizować, unowocześniać budynki mieszkalne i użyteczności publicznej, ale to trzeba zrobić z odpowiednim podejściem do możliwości danego państwa – powiedział Kanthak.
Czytaj też: „To zielony komunizm!” Najpierw zabiorą Europejczykom
PAP/KG