Wiceprezes NBP: Inflacja bazowa zacznie spadać w II kw.
Inflacja bazowa zacznie spadać w drugim kwartale br. - przekazała w piątek wiceprezes NBP Marta Kightley. Dodała, że strata banku w 2022 r. jest techniczna; wynikała z podniesienia stóp przez inne banki i w związku z tym niższej wyceny papierów wartościowych innych państw znajdujących się w portfelu NBP.
Kightley w piątek wieczorem na antenie Polsat News pytana o kwestię ewentualnej obniżki stóp procentowych w tym roku zwróciła uwagę, że w związku z wysoką inflacją RPP nie zamknęła cyklu podwyżek.
Odnośnie inflacji bazowej, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego dodała, że bank się „spodziewał, że zacznie spadać trochę później niż inflacja CPI”. Dopytana, kiedy można się spodziewać spadku inflacji bazowej odpowiedziała - „w drugim kwartale już zacznie spadać”.
W poniedziałek NBP opublikował dane o inflacji bazowej w marcu. Wynika z nich, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wyniosła 12,3 proc. wobec 12 proc. miesiąc wcześniej. Główny wskaźnik inflacji wyniósł w marcu 16,1 proc. w stosunku do 18,4 proc. w lutym.
Kightley odniosła się ponadto do straty polskiego banku centralnego, jaki został odnotowany za 2022 r. W czwartek NBP poinformował w sprawozdaniu finansowym, że jego strata w ub.r. wyniosła 16,94 mld zł.
Wiceprezes podkreśliła, że NBP nie działa dla zysku. „Pełni misję publiczną i wynik czy to dodatni, czy ujemny jest tak na prawdę w dużej mierze pewnym efektem ubocznym funkcjonowania NBP i tej działalności, którą prowadzi” - wskazała.
Jak tłumaczyła, strata banku wynika ze spadku wyceny papierów wartościowych, w które inwestuje NBP. „Inwestujemy rezerwę w złoto i w siedem walut rezerwowych. To są specjalne wybrane waluty, tak, żeby to były waluty bezpieczne. One podlegają specjalnym kryteriom. Tych środków nie trzyma się w gotówce, nie trzyma się w takim pieniądzu niezainwestowanym, tylko inwestuje się te środki w papiery wartościowe, bardzo bezpieczne, najczęściej skarbowe. Te papiery skarbowe np. amerykańskie, one podlegają różnej wycenie w zależności od tego, co się dzieje ze stopami procentowymi. W zeszłym roku mieliśmy do czynienia, że wszędzie na świecie, a na pewno w tych krajach, których waluty trzymamy w naszych rezerwach, rosły stopy procentowe, co oznacza, że jest drożej zaciągać kredyt dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, ale to też znaczy, że wycena papierów wartościowych emitowanych przez rządy różnych państw też ich wycena spada” - wyjaśniła.
Dodała, że „jeśli chodzi o tę stratę, wynik ujemny, który zarejestrowaliśmy w zeszłym roku, on jest o tyle techniczny, że to jest właśnie wycena tych papierów wartościowych, które są w naszym portfelu”. „To nie jest realizowana strata. To nie jest tak, że my w rzeczywistości ponieśliśmy tę stratę, tylko to, że te obligacje amerykańskie, które są w naszych rezerwach, one są wyceniane do rynku niżej ze względu na wzrost stóp procentowych” - wskazała Kightley.
Czytaj też: Analitycy o płacach. Prognozują ten scenariusz
PAP/kp