Projekt budżetu państwa na 2024 rok. Dochody i wydatki
Rząd w czwartek przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. - poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział, to „bezpieczny budżet dla Polski”.
To zawsze w życiu państwa niezwykle ważny moment, ważny dzień, w którym przyjmuje się budżet na kolejny rok. I chciałem na samym początku powiedzieć, że jest to bezpieczny budżet na trudne czasy, to bezpieczny budżet dla Polski – powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Przypomniał, że nasz kraj miał do czynienia z kryzysami, które – zdaniem premiera – wielu porównuje do plag egipskich.
Pomimo wielu kryzysów z całą mocą trzeba podkreślić, że udało się wygospodarować i dochody, i dopasować wydatki – dodał Morawiecki.
Dochody
Dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł - poinformował w czwartek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Minister finansów Magdalena Rzeczkowska wyjaśniła, że będą one wyższe o 89 mld zł w stosunku do prognozy wykonania 2023 roku.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował podczas konferencji po posiedzeniu rządu, że w projekcie budżetu na przyszły rok przyjęto, że dochody budżetu w 2024 r. wyniosą 683,6 mld zł. Oznacza to, jak wynika z przedstawionych wyliczeń, wzrost o ponad 136 proc. wobec dochodów w 2015 r. w wysokości 289,1 mld zł.
Obecna na konferencji minister finansów Magdalena Rzeczkowska powiedziała, że polska gospodarka w latach 2016-2022 wzrosła realnie o ok. 32 proc.
I ten wzrost był większy niż w jakimkolwiek innym, dużym państwie Unii Europejskiej – zaznaczyła.
Polska właśnie według prognozy Komisji Europejskiej znajdzie się w pierwszej dziesiątce krajów o najwyższej dynamice wzrostu PKB w 2024 roku w całej Unii Europejskiej – poinformowała minister.
Odnosząc się do planowanego budżetu na rok 2024, Rzeczkowska przekazała, iż „dochody wzrastają rok do roku i w stosunku do prognozy wykonania roku 2023 o 89 mld zł”. Jak wskazała Rzeczkowska, wzrost ten wynika ze wzrostu dochodów z głównych kategorii podatkowych: VAT-u, PIT-u, CIT-u i akcyzy. Wyższe mają też być dochody niepodatkowe – zaznaczyła – w stosunku do prognozy bieżącego roku o 6,5 mld zł.
Szefowa resortu finansów poinformowała także, że „rozpoczynamy proces konsolidacji finansów publicznych”, a w budżecie państwa zostaną uwzględnione m.in. wydatki związane z wypłatą dodatkowych świadczeń emerytalnych.
Deficyt budżetowy
Kiedy naszym poprzednikom zabrakło pieniędzy, doszło do podwyżki podatku VAT. Kiedy nadal brakowało pieniędzy, podwyższyli stawkę rentową, czyli podwyżki składki na ZUS, a jak dalej brakowało, podniesiono wiek emerytalny, żeby mniej płacić emerytom, kiedy znowu brakowało pieniędzy, zabrali pieniądze z OFE – powiedział w czwartek podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki.
Stawiam tezę, że gdyby nie zabranie pieniędzy z OFE, to rząd przekroczyłyby barierę 60 proc. Niech to ktoś zakwestionuje! Nikt tego nie kwestionuje, dług gwałtownie rósł i groziło nam przekroczenie 60 proc. PKB – dodał.
Jednocześnie zapewnił, że jego rząd zarządza długiem publicznym oraz finansami sektora publicznego w sposób bezpieczny, że rząd utrzymuje dostęp do rynku finansowego i jest w stanie sfinansować potrzeby pożyczkowe.
Deficyt budżetowy został zaplanowany na ok. 4,5 proc. PKB. Warto to zestawić z rządami PO; za ich czasów w latach 2009 i 2010 deficyt przekraczał 7 proc. do PKB – stwierdził premier. Zaznaczył, że w projekcie budżetu na 2024 r. założono inflację na poziomie 6,6 proc.
Ocenił, że w czasach PO obcinane były wydatki społeczne, zaś waloryzacje emerytur były takie, że „nie starczyło nawet na piwo”. Wyraził przypuszczenie, że gdyby budżet na 2024 r. konstruowany był przez PO, byłby „jak ruski telegram: 800+ stop, 13 i 14 emerytura – stop, Dobry Start – stop”.
Nasza polityka jest inna i opiera się na zdrowych finansach, na wojnie wygranej z mafiami VATowskimi, wojnie, którą my ciągle toczymy – powiedział Morawiecki.
Podwyżki w budżetówce
Osoby zatrudnione w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie o 12,3 proc. - zapowiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że będzie to wzrost znacząco przekraczający inflację.
Chcemy, aby nasze służby mundurowe, strażacy, żołnierze, policjanci, straż graniczna oraz wszelkie inne służby, ale także cała budżetówka, były docenione za swoją ciężką pracę, łącznie ze wszystkimi nauczycielami - szeroko rozumiana budżetówka - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej dotyczącej projektu budżetu na 2024 r.
Jak zadeklarował szef rządu, „wszystkie osoby zatrudnione w budżetówce, służbach publicznych, służbach mundurowych i nie tylko mundurowych, mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie - to będzie 12,3 proc.”. Dodał, że minister finansów dyskutuje jeszcze z ministrem obrony narodowej oraz ministrem spraw wewnętrznym i administracji, „od którego momentu będzie ta podwyżka w mundurówkach”.
Jesteśmy przygotowani praktycznie od I kwartału któregokolwiek z miesiąca - zadeklarował. W całej pozostałej budżetówce będzie to - jak wskazał - od początku roku.
Czytaj także: Polacy są na „tak”. Emerytury wzrosłyby o 400 zł
Czytaj także: Mnóstwo cennego surowca. Eksportują w jedno miejsce
pap, jb