Chorwacja nie chce ukraińskiego zboża
Nie chcemy importować ukraińskiego zboża, jesteśmy krajem tranzytowym - oświadczył Andrej Plenković, premier Chorwacji, cytowany we wtorek przez portal Politico, który powołuje się na chorwackie media. Pytany o embargo trzech krajów UE, Plenković nie wykluczył przyłączenia się do niego.
„Stanowisko i pragnienie Chorwacji jest takie, że jesteśmy jedynie krajem tranzytowym, nie krajem otrzymującym ogromne ilości ukraińskiego zboża. Jest tańsze od naszego, co oznaczałoby, że nasi rolnicy doświadczaliby problemów” - oświadczył Plenković.
Kijów złożył skargę na Polskę, Węgry i Słowację z powodu zakazu importu żywności z Ukrainy, jaki te trzy kraje wprowadziły po zakończeniu obowiązywania embarga, które po raz pierwszy weszło w życie na początku maja 2023 r. Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską w wyniku porozumienia z tymi krajami. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września.
Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża mimo braku zgody Unii Europejskiej. Następnie w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier i Słowacji.
Czytaj także: Minister rozwoju podpisał rozporządzenie o utrzymaniu zakazu importu zbóż z Ukrainy
Zapytany o to, czy Chorwacja wdrożyłaby podobny zakaz, Plenković nie odpowiedział, ale powtórzył, że chorwackie porty ułatwiają obecnie przewóz ukraińskiego zboża do krajów trzecich. Premier Chorwacji stwierdził również, że „jest oczywiste”, iż Polska, Węgry czy Słowacja zauważyły, że część zboża z Ukrainy trafiła na ich rynki.
Nie wiadomo, ile zboża wyeksportowano przez chorwackie porty, ale trasa ta jest „już popularna” - powiedziała na początku września wicepremier Ukrainy Julia Swyrydenko. Główny szlak eksportowy Ukrainy przebiegał dotychczas przez porty czarnomorskie, jednak Kijów szuka alternatywy, m.in. z powodu wycofania się Rosji z umowy zbożowej w połowie lipca.
Unia Europejska zdecydowała się pomóc Ukrainie poprzez utworzenie tzw. korytarzy solidarności.
„Cała idea korytarza solidarności została zaprojektowana w taki sposób, aby pomimo brutalnej agresji Rosji na Ukrainę, można było wyeksportować z Ukrainy ogromne ilości ukraińskiego zboża” - powiedział Plenković.
Czytaj także: Jednak jest zawiadomienie do prokuratury w sprawie akcji EC Będzin
PAP/rb