Polityka klimatyczna UE doprowadziła do blokady autostrad w Bułgarii
Nie ustają protesty górników i energetyków w Bułgarii, blokują nie tylko regionalne drogi ale i autostrady. Powód to rządowy plan likwidacji do 2038 roku energetyki węglowej w tym kraju, który wymusza unijna polityka klimatyczna
Właśnie z powodu protestów władze w Sofii poinformowały wczoraj o zamknięciu dla ruchu autostrad Trakia w pobliżu Starej Zagory i Struma w pobliżu Dupnicy oraz blokadach dróg, które wywołały utrudnienia w transporcie pomiędzy głównymi ośrodkami w całym kraju.
Ostatecznym powodem do zaostrzenia protestów stały się informacje o przesłaniu do Komisji Europejskiej 30 września przez władze bułgarskie planu zielonej transformacji trzech regionów górniczych (Stara Zagora, Pernik i Kustendi). Wcześniej – już w połowie września - związkowcy branży zapowiedzieli strajki i akcje protestacyjne, najpierw w regionach a następnie przyjechali do Sofii. Górnicy i energetycy zarzucają rządowi, że do końca nie wiadomo, co ostatecznie znalazło się w dokumentach wysłanych do Brukseli, a cały plan uważają za niesprawiedliwy.
W branży bezpośrednio pracuje około 150 tysięcy ludzi. Elektrownie węglowe dostarczają około 30 proc. potrzebnej krajowi energii. Rząd w Sofii już od ponad dwóch lat przygotowywał plan likwidacji energetyki węglowej.
Związkowców nie przekonują zapewnienia ze strony rządu o ochronie zatrudnionych, wysokich odprawach finansowych dla tych, którzy sami zrezygnują, a także zapowiedzi utworzenia nowych miejsc pracy na terenach objętych transformacją, dlatego protesty trwają i nie wiadomo, kiedy się zakończą.
Plany likwidacji kopalń i wygaszania energetyki węglowej w Unii Europejskiej to element polityki klimatycznej, która zakłada w przyśpieszonym tempie dekarbonizację i redukcję emisji CO2. W zamian KE obiecuje fundusze na tzw. sprawiedliwą transformację czyli kilka miliardów euro dla regionów objętych transformacją w państwach członkowskich. Bułgarii ma przypaść kwota 1,2 mld euro. Bruksela uzależniła wypłatę nie tylko tych pieniędzy, ale w ogóle funduszy na odbudowę gospodarki po Covid 19 właśnie od planu zamknięcia kopalń i elektrowni węglowych, chodzi więc też o znacznie wyższe sumy.
Agnieszka Łakoma
(crisis24, oilprice.com)