Inwestycje Orlenu czyli biznes i bezpieczeństwo
Orlen przejął od kuwejckiego potentata naftowego Kuwait Petroleum spółkę KUFPEC, dzięki której zwiększy już w przyszłym roku wydobycie w Norwegii o miliard metrów sześciennych. Gaz ten trafi do Polski rurociągiem Baltic Pipe.
- Podpisaliśmy umowę, dzięki której zwiększymy wydobycie, co oznacza także dla nas większą niezależność - mówił prezes Grupy Orlen Daniel Obajtek podczas dzisiejszej konferencji prasowej. - Obecnie wydobycie w Norwegii wynosi 3,5 mld metrów sześc., co zapewni wypełnienie gazociągu Baltic Pipe w połowie. Chcemy je zwiększyć do 6 mld metrów sześc., by gazociąg był wypełniony w 70 proc. naszym gazem z Norwegii.
Baltic Pipe to obok gazoportu w Świnoujściu najważniejsza droga dostaw gazu ziemnego do Polski, która umożliwiła rezygnację z importu z Rosji.
Prezes Obajtek zapowiedział, że w planach koncernu jest wzrost wydobycia gazu do 12,5 mld m sześc., z tego 6 mld m właśnie pochodzić będzie z norweskich złóż. I – co szczególnie istotne - wszystkie transakcje Orlen może finansować ze środków własnych swojej norweskiej spółki czyli PGNiG Norway Upstream. A jej dyrektor generalny Marek Woszczyk wskazał podczas dzisiejszej konferencji, że pod względem produkcji gazu po transakcji z KUFPEC polska firma będzie na 7. miejscu w Norwegii wśród spółek wydobywczych. – Zatem będzie porównywalna na przykład z koncernami Conoco i Exxon i przebijemy barierę 100 tys. baryłek dziennego wydobycia – mówił dyrektor Woszczyk. - Jako coraz większy podmiot możemy też mieć coraz lepsze warunki transakcyjne.
Orlen zapłacił za przejęcie 100 proc. udziałów KUFPEC 445 mln dolarów, ale – jak zapewnił Marek Woszczyk – przejęto spółkę wraz z gotówką szacowaną na około 200 mln dolarów. W sumie Orlen ma udziały w 19 złożach na Szelfie Norweskim a planach jest uruchomienie produkcji także w innych, które są w fazie przygotowania. Zasoby te są tak ulokowane, że bez problemu gaz będzie mógł być dostarczany do gazociągu Baltic Pipe,
Strategia to nie fikcja
Prezes Orlenu Daniel Obajtek mówił dziś także o stabilnych procesach inwestycyjnych realizowanych przez koncern zgodnie ze strategią. - Nikt nam nie zarzuci, że strategia jest fikcją, a znaczna większość inwestycji zaplanowanych w sumie na kwotę 320 mld zł odbywa się w Polsce – stwierdził szef Orlenu. I przypomniał, że na wydobycie gazu i ropy firma przeznaczy 70 mld zł. - To szczególnie ważne, bo to inwestycje w nasze bezpieczeństwo, a wszyscy widzimy, jakie mamy czasy - świat nie jest stabilny. Tym bardziej więc musimy podejmować odważne decyzje. Prowadzimy firmę tak, by dynamicznie się rozwijała i zapewniała bezpieczeństwo Polakom. Biznes i bezpieczeństwo to nasze cele, które się nie zmienią – dodał Daniel Obajtek.
Prezes Orlenu apelował, by „skończyć z oceną spółki, która nie jest poparta liczbami i ratingami”. - Polska spółka może być duża i się rozwijać, nie musimy mieć kompleksów - mówił. - W ciągu ostatnich 8 lat Orlen wydał 94 mld zł na inwestycje w bezpieczeństwo Polaków. W latach 2008 – 15 była to kwota 24 mld zł.
Przytoczył także dane, wskazujące na to, że Orlen jest najbardziej wartościową polską spółką oraz ocenę firm ratingowych – Fitch, która w zeszłym roku podniosła Orlenowi ocenę do poziomu BB+ (z perspektywa stabilną) oraz Moody’s – A3.
- A gdy chodzi o budowę bezpiecznego poziomu dochodów państwa, w ciągu 8 lat Orlen przekazał do budżetu 296 mld zł, zaś w okresie od 2008 – 2015 było o 132 mld zł mniej i wtedy dywidenda wynosiła 2,8 mld zł, a my wypłaciliśmy 14 mld zł – stwierdził Daniel Obajtek. - To – gdy chodzi o liczby - jest przepaść.
Szef Orlenu przypomniał również, że w tym roku koncern wykupił farmy PV o mocy 700 MW oraz rozpoczął budowę farm wiatrowych na Bałtyku i pozyskał największe finansowanie projektowe na kwotę 20 mld zł, co nie byłoby możliwe bez integracji z Lotosem i PGNiG. Dodał także, że tegoroczne nakłady inwestycyjne Orlenu już osiągnęły wartość 20 mld zł, a do końca roku będzie to kwota 36 mld zł.
Agnieszka Łakoma