Informacje

Rafineria PCK w Schwedt / autor: materiały prasowe - Copyright: © PCK Raffinerie GmbH
Rafineria PCK w Schwedt / autor: materiały prasowe - Copyright: © PCK Raffinerie GmbH

TYLKO U NAS

Polska na straży bezpieczeństwa paliwowego... Niemiec!

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 6 lipca 2024, 11:48

    Aktualizacja: 6 lipca 2024, 12:13

  • Powiększ tekst

Polska ma zadbać o to, by kontrolowana przez Rosjan rafineria we wschodnich Niemczech – Schwedt miała odpowiednią ilość ropy. O zakupie przez Orlen jej udziałów mowy nie ma, bo choć od napaści Rosji na Ukrainę upłynęło ponad dwa lata, a – według mediów - rząd w Berlinie miał pomysł przejęcia aktywów koncernu Rosnieft, to wiadomo, że nie odważy się tego zrobić.

Z walki o wykupienie rafinerii Schwedt i dostarczania ropy z naszego ropoportu przeszliśmy w zabezpieczenie dostaw ropy z Rosji do Schwedt? Rosyjska ropa jest tańsza, niemiecka rafineria będzie wykańczała ekonomicznie te polskie, które nie omijają sankcji. Jeszcze chwila, a rosyjski gaz popłynie Nord Stream I i Nord Stream II. Tylko przypomnę, że rafinerię Schwedt można było przejąć – napisał w mediach społecznościowych 3 lipca były prezes Grupy Orlen, europoseł PiS Daniel Obajtek.

Temat zakupu przez Orlen definitywnie zamknięty

Poprzednie władze Grupy Orlen rozważały zakup udziałów w zakładzie w Schwedt, a poprzedni polski rząd stawiał warunek – by nie zarobił na tym rosyjski udziałowiec. Jednocześnie było jasne, że ani przez gdański Naftoport ani rurociągiem „Przyjaźń” nie może płynąć rosyjska ropa do Schwedt.

Teraz – biorąc pod uwagę porozumienie polsko-niemieckie po wizycie kanclerza Olafa Scholza w Warszawie - okazuje się, że współpraca w odniesieniu rafinerii w Schwedt ma dotyczyć tylko „zapewnienia” jej dostaw ropy tranzytem przez nasz kraj. Nowy zarząd Orlenu jednocześnie oficjalnie poinformował Business Insider, że „jeśli chodzi o pakiet kontrolny Rosnieft w rafinerii PCK w Schwedt to Orlen nigdy nie był i obecnie nie jest w procesie zakupu tego pakietu od Rosjan”.

»» O operacjach ekipy Tuska w sprawie dostaw ropy do Niemiec czytaj tutaj:

Obajtek: czy państwowa spółka narusza sankcje na Rosję?

To jednoznaczny sygnał, że temat zakupu przez Orlen aktywów rafineryjnych w Niemczech został definitywnie zamknięty. Tym bardziej, że najwyraźniej podczas rozmów z kanclerzem nie był nawet w kręgu zainteresowania polskiego rządu. A wiadomo, że tego typu transakcje państwowe wsparcie mieć powinny.

W przypadku zakładu w Schwedt, położonego w niewielkiej odległości od granicy z Polską, w grę wchodziłby ważny dla Orlenu rynek, gdyż zaopatruje w paliwo Berlin, ale też i północno-zachodnią Polskę. Oprócz pakietu ponad 54 proc., udziałów w Schwedt, rosyjski koncern jest także współwłaścielem (blisko jednej czwartej akcji) głównej niemieckiej rafinerii - w Karlsruhe – MIRO, jak również zaopatrującej Bawarię a nawet Austrię rafinerii BAYERNOIL (niemal 29 proc. udziałów). Gdyby Orlenowi udało się przejąć te aktywa stałby się silnym graczem w Niemczech, gdzie już posiada sieć stacji. Aktywa Rosnieft mogą mieć wartość nawet 7 mld dolarów.

Rafineria PCK w Schwedt - widok z lotu ptaka / autor: materiał prasowe: Copyright: © PCK Raffinerie GmbH
Rafineria PCK w Schwedt - widok z lotu ptaka / autor: materiał prasowe: Copyright: © PCK Raffinerie GmbH

Niemcy nigdy nie byli zainteresowani pozbyciem się Rosjan

Z drugiej jednak strony nie jest tajemnicą, że ich nacjonalizacją władze niemieckie nie są tak naprawdę zainteresowane. Pomimo sugestii i nieoficjalnych informacji o możliwym przejęciu przez Niemcy majątku rosyjskiej firmy, jakie trafiały do mediów od ponad roku, wszystko skończyło się tzw. powiernictwie. I to powiernictwo, oznaczające że Rosnieft nie może wykonywać swoich praw wynikających z posiadanych aktywów, jest systematycznie – co pół roku - przedłużane. Teraz we wrześniu wygasa kolejny etap, więc zapewne znów będzie obowiązywać do marca 2025 roku.

Ten scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny, zwłaszcza że już pod koniec lutego niemiecki portal Deutsche Welle, oficjalny kanał rządowy Berlina, informował, że „Berlin boi się wywłaszczyć Rosnieft” po tym, jak dziennik gospodarczy „Handlesblatt” ujawnił, że przedstawiciele kanclerza i Ministra Gospodarki i Ochrony Klimatu rozmawiali w Stambule z samym szefem rosyjskiego giganta – Igorem Sieczynem, znanym z bliskich relacji z Władimirem Putinem.

Agnieszka Łakoma

»» O rynku paliwowym czytaj tutaj:

Triumf Polski! Gazprom zapłaci rekordową karę

Obajtek: To, co chcą zrobić z Orlenem, zagraża państwu

Rosyjski gaz nadal w europejskiej grze

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych