Kaczyński w TVP: To jest obrona demokracji!
„Jesteśmy tutaj w Telewizji Polskiej, która jest w tej chwili zagrożona, która ma być przejęta, właściwie unicestwiona w swoim dotychczasowym kształcie, po to, by zlikwidować w Polsce jeden z podstawowych warunków demokracji, to jest pluralizm mediów” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, obecny w siedzibie TVP przy ul. Woronicza w Warszawie.
Sejm podjął we wtorek wieczorem skandaliczną uchwałę uderzającą w media publiczne! W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się pod siedzibę TVP bronić wolności słowa.
Jak powiedział prezes PiS:
My jej nie oddamy, będziemy jej bronić
Jak wskazał jeszcze szef największego ugrupowania w Sejmie:
To jest po pierwsze obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych. W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe, a tak się składa, że w Polsce są to media publiczne. To się w najbliższej perspektywie nie zmieni i musimy tych mediów bronić, bo bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji
Jak powiedział prezes PiS, obecny w siedzibie w TVP, już w rozmowie z reporterem serwisu tvp.info:
Wiem, że nasi przeciwnicy uważają, że dobry obywatel to jest obywatel źle poinformowany. To wyszło przy lustracji, to wyszło przy IPN, przy innych badaniach historycznych. To wyszło przy wielu innych okazjach. Oni zawsze traktowali, to że zwykli ludzie mają jakąś wiedzę na temat elit i ich przeszłości, jako coś skandalicznego, że tak być nie powinno, że zwykły człowiek nie powinien w gruncie rzeczy nic wiedzieć. My, tak jak w wielu demokracjach świata, wszystkich najważniejszych, uważamy zupełnie odwrotnie, że obywatel powinien wszystko wiedzieć. Nawet często wiedzieć o rzeczach osobistych jeżeli mogą mieć wpływ na postępowanie w życiu publicznych. Stąd nasza obrona
Jak tłumaczył dalej:
Ale dzisiaj jest także szerszy kontekst tej obrony, bo obrona polskiej demokracji, to jest dzisiaj również obrona polskiej niepodległości. Wiadomo, co dzieje się w UE, że są plany niemiecko-francuskie zmierzające do tego, żeby Europę scentralizować, a państwa, które mogą zagrażać tej dominacji w gruncie rzeczy pozbawić niepodległości i to tak dalece, że trudno będzie mówić o istnieniu państwa. Gdyby wszystkie te punkty, które są w projektach zostały spełnione, to Polska z łatwością mogłaby pozbawiona jakiegokolwiek wpływu na jakiekolwiek ważne sprawy w naszym kraju, czyli praktycznie przestałaby być państwem. Trzeba zrobić wszystko, zastosować każdą metodę, żeby do tego nie doszło. I stąd także nasz protest, bo Polacy niepoinformowani o tym, co się dzieje mogą w sposób całkowicie bezwiedny mogą na takie rzeczy się godzić, a tendencja do traktowania UE jako dobrego wujka, tendencja niesłychanie wręcz naiwna, wręcz dziecinna, ale niestety, jest ona u nas szeroko rozpowszechniona
Więcej na wPolityce.pl
TVP/ wPolityce.pl/ as/