TYLKO U NAS
Pompy ciepła: najpierw policz, potem instaluj
Gdy Komisja Europejska planuje powszechne użycie pomp ciepła, licząc ze będzie ich 30 milionów w 2030 roku, brytyjscy naukowcy ostrzegają, by przed ich instalacją najpierw dokładanie policzyć koszty. Wskazują, że zapotrzebowanie na ciepło może wzrosnąć nawet o 20 procent po przejściu z ogrzewania gazowego na powietrzną pompę ciepła.
Informacje o analizach przygotowanych przez naukowców z Uniwersytetu w Cambridge w Wielkiej Brytanii podał kilka dni temu portal Euronews Green. Wyniki zostały opublikowane czasopiśmie „Energy and Buildings”, zaś naukowcy wyjaśnili, że ponieważ pompy ciepła pracują w znacznie niższej temperaturze (około 55°C ) niż kotły gazowe (65-75°C) ogrzanie pomieszczenia odbywa się wolniej i trwa dłużej. Zatem gospodarstwa domowe muszą liczyć się z tym, że będzie trzeba zmienić harmonogram ogrzewania, aby osiągnąć taki sam komfort jak wcześniej, zaś na ogrzanie potrzeba będzie więcej czasu. Alternatywą jest „utrzymanie stałej „obniżonej” temperatury”.
Przypominają również, że domy niedocieplone czyli o słabej izolacji, które po prostu szybciej się wychładzają, także będą wymagały większego ogrzewania. Podobnie jak budynki w miejscach, w których zimy są mroźne.
Naukowcy wskazują także, że ze względu na niższą temperaturę pracy pomp ciepła by odczuć ich zalety, potrzebne w domu są większe grzejniki. Może okazać się więc, że ich wymiana będzie niezbędna.
Władze Unii Europejskiej ze wsparciem rządów krajowych przyjęły plan całkowitego odejścia od paliw kopalnych (nie tylko węgla i oleju opałowego ale także gazu ziemnego i LPG) w ogrzewaniu domów (i mieszkań) do 2040 roku. Dlatego też takie założenie znalazło się w uzgodnionej na początku grudnia unijnej dyrektywie w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. W praktyce oznacza to nakaz wymiany ogrzewania na ekologiczne, który obejmie każdego właściciela domu. Na początek instalacje bezemisyjne będą obowiązywać w każdym nowym domu, oddanym do użytku od 2030 roku począwszy.
Rezygnację z paliw kopalnych Komisja Europejska zaproponowała znacznie wcześniej, wraz z przyjęciem przez Wspólnotę Zielonego Ładu. Ale po napaści Rosji na Ukrainę ten plan został przyśpieszony. I w dokumencie opublikowanym w maju 2022 roku – REPower EU Bruksela zapisała, że do 2026 roku trzeba w Europie zainstalować 20 mln pomp ciepła, a do 2030 – nawet 30 mln, choć część ekspertów ocenia ten plan jako nierealny. (W dokumencie jest tez zapis o inwestycjach w fotowoltaice i zamontowaniu w tym czasie paneli słonecznych na niemal każdym dachu.)
W drugim półroczu 2024 r. należy spodziewać się także, że Komisja Europejska przedstawi kompleksową strategię odnoszącą się do europejskiej produkcji oraz powszechnego wykorzystania pomp ciepła. (Dokument miał być dyskutowany jeszcze w tym roku, ale termin przesunięto już na czas po czerwcowych wyborach do Europarlamentu, o czym informował portal Euractive.)
By zachęcić do montażu pomp ciepła i paneli, UE proponuje dofinansowanie tych instalacji. Pomimo dotacji jednak w Europie w tym roku spadło zapotrzebowanie na pompy. Według Euractive w trzecim kwartale państwach unijnych sprzedano około 485 000 tych urządzeń czyli o 14 proc. mniej niż w tym samym czasie w 2022 roku, zaś . największe spadki zanotowano w Finlandii i Danii, które dotychczas były uznawane za silne rynki.
W Polsce sytuacja jest podobna. Okazało się po trzech kwartałach 2023 r., że w tym czasie sprzedano o 30 proc. mniej pomp ciepła typu powietrze-woda niż w tym samym czasie w 2022 roku, natomiast większą popularnością cieszyły się pompy gruntowe (popyt wzrósł niemal o jedną czwartą), ale są one o wiele droższe.
Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, która publikuje raporty o rynku, liczy na poprawę sytuacji i wzrost popytu w 2024 roku a także w kolejnych latach. Tym bardziej, że w 2027 roku podatkiem od emisji objęte zostaną paliwa kopalne, co spowoduje znaczący wzrost ceny węgla i gazu ziemnego a także oleju opałowego, a w następnych latach opodatkowanie będzie wyższe.
Agnieszka Łakoma