Pompy ciepła czyli gigantyczny rynek
Najnowsze analizy pokazują, że w ciągu 9 lat rynek pomp ciepła na świecie osiągnie wartość 121 mld dolarów
Raport opublikowany przez amerykańską firmę konsultingową Global Market Insights wskazuje na rosnące zainteresowanie domowymi pompami ciepła ze względu na prowadzaną przez państwa Zachodu politykę ochrony klimatu i obniżenia emisji dwutlenku węgla. Unia Europejska i Wielka Brytania przodują w tym zakresie. Szczególnie kraje Wspólnoty stawiają na wymianę ogrzewania i zastąpienie węgla i gazu ekologicznymi technologiami. Komisja Europejska przyjęła w swojej strategii REPower EU, będącej odpowiedzią na kryzys energetyczny, wywołany agresją Rosji na Ukrainę, założenie, że już za 4 lata w państwach unijnych działać będzie 7 mln pomp ciepła. Natomiast w 2030 roku ma być ich nawet 30 mln.
W raporcie Global Market Insights czytamy, że głównym motorem rozwoju tego przemysłu są „wprowadzane surowe normy kontroli emisji” w różnych krajach świata, bo „wiele rządów wprowadziło rygorystyczne przepisy dotyczące energii budynków, aby zapewnić systemy niskoemisyjne”. Autorzy raportu wskazują również na znaczenie systemów dopłat i ulg, jakie stosują poszczególne państwa, by zachęcić właścicieli domów do instalacji tego ogrzewania.
Raport to dobra wiadomość zwłaszcza dla niemieckich firm, bo to one są w gronie liderów gdy chodzi o produkcję pomp ciepła w Europie. Niemieckie stowarzyszenie zrzeszające te firmy szacuje, że rynek wzrósł o 53 proc w ubiegłym roku, zaś rząd w Berlinie zakłada, że w tym kraju już od przyszłego roku rocznie instalowane będzie nawet pół miliona pomp ciepła.
W Polsce rynek ten rozwija się jeszcze szybciej. Z danych Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła wynika, że w ubiegłym roku wzrost gdy chodzi o instalację pomp do ogrzewania budynków sięgnął 130 proc. Zainstalowano ponad 188 tysięcy urządzeń typu powietrze-woda oraz ponad 7 tysięcy gruntowych.
W ramach programu rządowego „Moje Ciepło” można uzyskać maksymalnie 21 tys. zł dofinansowania na instalację pompy gruntowej oraz 7 tys. zł – dla innego typu. Agnieszka Łakoma
(na podst. GlobeNewswire)