Tusk wyprowadzi Polskę z Grupy Wyszehradzkiej?
Po wtorkowym szczycie szefów rządu Polski, Czech, Węgier i Słowacji w Pradze premier Donald Tusk ma ocenić, czy Grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens, czy nie. To spotkanie wiele wyjaśni - oświadczył w poniedziałek szef polskiego rządu.
O przyszłość Grupy Wyszehradzkiej Tusk został zapytany na poniedziałkowym briefingu w kontekście wtorkowego szczytu V4 w stolicy Czech.
Tusk zdecyduje czy Grupa ma sens?
„Wrócę z Pragi, z tego spotkania, i powiem państwu otwarcie, czy Grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens, czy nie. To spotkanie wiele wyjaśni” - odpowiedział szef polskiego rządu. Zapowiedział, że sprawdzi m.in. rolę tego formatu w Unii Europejskiej. Zdaniem premiera V4 wiele osiągała w UE, gdy wszyscy jej przedstawiciele byli „zdecydowanymi zwolennikami wzmacniania siły Zachodu i demokratami”.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Polski rekord eksportowy wszech czasów!
Ukraińcy w Polsce dominują - najnowsze dane
Tusk zwrócił też uwagę, że Polacy, Słowacy, Węgrzy i Czesi „obiektywnie rzecz biorąc, mają prawie wyłącznie wspólne interesy, także te dotyczące bezpieczeństwa”. Zaznaczył, że „nie znajduje żadnego powodu, dla którego dzisiaj państwa tego regionu nie mogłyby - tak jak kiedyś - być bardzo solidarne w oporze i we wsparciu tych, którzy walczą z reżimem, który nie respektuje żadnych naszych wspólnych wartości”.
Chodzi o Putina i Rosję
„To jest swoisty paradoks, że dzisiaj z Budapesztu i z Bratysławy płyną tak dwuznaczne sygnały, jeśli chodzi o Putina i Rosję” - powiedział Tusk. Dodał, że ze zdumieniem wysłuchał ostatniego wystąpienia premiera Słowacji Roberta Ficy w temacie Rosji i Ukrainy.
W sobotę 24 lutego, w drugą rocznicę rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, Fico mówił m.in. że Słowacja nie będzie wspierać militarnie Ukrainy, że wojna rozpoczęła się w 2014 roku od „wybuchu wściekłości ukraińskich neonazistów”, a Zachód uniemożliwił Ukraińcom podpisanie porozumienia pokojowego, do którego było bardzo blisko - nie wyjaśnił jednak, na czym to porozumienie miało polegać. Fico stwierdził też, że strategia Zachodu nie zadziałała, a Rosja nie jest na kolanach ani politycznie, ani gospodarczo. Jednocześnie Fico stwierdził jednak, że inwazja Rosji na Ukrainę była pogwałceniem prawa międzynarodowego.
PAP/ as/