Będzie pożyczka z KPO na sfinansowanie Izery?
W ramach perspektywy 2021-2027 uruchomiliśmy 1,22 tys. naborów na fundusze europejskiej o budżecie 167,5 mld zł – poinformowało we wtorek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Beneficjenci złożyli 26,24 tys. wniosków o dofinansowanie.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej podało we wtorek, że kwota wydatków kwalifikowanych wyniosła 243,5 mld zł, w tym dofinansowanie 187,6 mld zł. Resort podał, że podpisanych zostało 2 tys. 301 umów o dofinansowanie. Kwota wydatków kwalifikowanych wyniosła 54 mld zł, a wkład UE – 42,8 mld zł, co stanowi 14,5 proc. alokacji.
„Na obecnym etapie wdrażania środków polityki spójności perspektywy 2021-2027 istotnym beneficjentem udzielonego wsparcia jest szeroko rozumiany sektor samorządowy” – podało MFiPR w informacji prasowej. „Dotychczas z jednostkami samorządu terytorialnego oraz jednostkami organizacyjnymi JST podpisano ponad 1,1 tys. umów o dofinansowanie (połowa podpisanych umów opiewających na prawie 13,3 mld zł” - dodano.
Resort podał, że kolejną „silnie wspieraną grupą” są przedsiębiorcy, z którymi podpisano ok. 900 umów, w ramach których przyznano 7,6 mld zł wsparcia unijnego.
Wnioski o płatność, jakie zostały wysłane do Brukseli, dotyczą umów z wydatkami kwalifikowanymi opiewającymi na niespełna 3 mld zł, z czego wkład UE to blisko 567 mln euro - poinformowano.
„Mieliśmy pięć dni od momentu odblokowania funduszy spójności do pierwszego terminu wnioskowania o środki europejskie. Takich terminów jest sześć w roku, z czego większość przypada na drugą część roku. I gdybyśmy się nie wyrobili na 28 lutego, to kolejny termin przypada dopiero 31 marca” – powiedział we wtorek wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego Jan Szyszko. „Jednak wnioski dotyczą 0,7 proc. funduszy spójności; to pokazuje, przed jakim wyzwaniem stoimy. Spodziewamy się, że kolejne wnioski będą wyższe, ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć, o ile wyższe” – dodał.
»» O funduszach unijnych czytaj więcej tutaj:
„Rewizja polskiego KPO jest konieczna”
KPO? „I tak musieliby je nam dać”
Unijnych miliardów nie wydamy w terminie
Zaliczki na inwestycje w ramach KPO
Jednocześnie resort przedstawił dane o zaliczkach, jakie zostały wypłacone na inwestycje w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zaliczki są finansowane z kwoty 5,2 mld euro, jakie nasz kraj otrzymał w ramach programu RepowerEU, który jest dodatkiem do KPO. Z danych zaprezentowanych przez MFiPR wynika, że do tej pory Polski Fundusz Rozwoju wypłacił 1,45 mld zł zaliczek na realizację inwestycji, z czego największą kwotę, ponad 698 mln zł, otrzymał resort klimatu na wymianę źródeł ciepła i poprawę efektywności energetycznej budynków mieszkalnych – oraz ponad 1,25 mln zł na przygotowanie inwestycji.
„Z tej zaliczki finansujemy różne projekty, nie tylko takie, które dotyczą RepowerEU, ale także tych inwestycji z KPO, jakie możemy prowadzić” – powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Dodała, że resort liczy na środki z KPO w kwietniu, kiedy w ramach tego programu nasz kraj powinien otrzymać 6,3 mld euro. Wyjaśniła, że jednocześnie negocjowane są zmiany w KPO z Komisją Europejską. Dodała, że z 60 mld euro 25 mld euro to granty, a reszta - środki zwrotne, czyli pożyczki. Wyjaśniła, że o ile w przypadku inwestycji finansowanych z pożyczek wystarczy podpisanie umowy przed zakończeniem terminu działania KPO, który przypada na połowę 2026 r., to inwestycje finansowane z grantów muszą do tego czasu zostać zakończone.
„Jednak nawet w przypadku pożyczek są to środki tańsze dla beneficjentów niż zwykłe pożyczki. Przykładem może być program, który rusza w ciągu kilku tygodni, czyli zielona transformacja miast. W jego ramach małe i duże miasta mogą ubiegać się o pożyczki, na ten cel przeznaczonych zostało 9 mld euro, czyli 40 mld zł” – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. „Jednak są to pożyczki nie tylko nieoprocentowane, ale też częściowo – o 5 proc. – umarzalne” – dodała.
Laptopy dla uczniów finansowane z grantów
Z kolei z części grantowej mają być finansowe inwestycje, na których często nie stać ich beneficjentów. Jako przykład podała programy dla służby zdrowia – 10 mld zł, których rozdzielaniem będzie zajmował się resort zdrowia.
Minister wyjaśniła, że z grantów będą finansowane laptopy dla uczniów; jednak podkreśliła, że to wymaga powiązania przekazania sprzętu z reformą edukacji. „Musimy tę reformę skonsultować, aby być pewnym, że zaakceptuje to Komisja Europejska” – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz. Dodała, że to musi być „kontrakt na cyfryzację polskiej szkoły”.
„Skala jest ogromna, to 735 tys. sztuk sprzętu dla młodzieży” – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz. Zastrzegła jednak, że „tego programu nie będzie w tym roku kalendarzowym, będzie w przyszłym”.
Będzie pożyczka na sfinansowanie budowy fabryki aut niskoemoisyjnych?
Przedstawiciele resortu tłumaczyli, że będą chcieli negocjować z Komisją Europejską zmiany w programie, polegające m.in. na przesunięciu środków z części grantowej na pożyczkową.
„Jedną z rzeczy, którą chcemy zaproponować Komisji Europejskiej, jest przeniesienie z części grantowej do pożyczkowej inwestycji, których celem jest zwiększenie produkcji pojazdów niskoemisyjnych. To jest ta część KPO, którą popularnie określa się +Izera+, ale słowo +Izera+ nigdy nie istniało w KPO” – powiedział wiceminister Szyszko. Dodał, że „po prostu zakładano, że to oczywiste, że rząd na to da pieniądze”. Przypomniał, że chodzi o ok. 5 mld zł.
„Nie chcemy z tego rezygnować, ale jako że jest to jedna z najbardziej rynkowych inwestycji, to powinna być realizowana w ramach części pożyczkowej. Jesteśmy jeszcze przed decyzją, jak realizować nabory w ramach tej inwestycji” – stwierdził Jan Szyszko.
Jak mówił, nie jest wykluczone przekazanie środków na fabrykę, która miałaby budować samochody elektryczne w Polsce, bo „jeśli fabryka nie powstanie w Polsce, to firma pójdzie do Belgii czy do innego kraju”.
„Ale jest jeszcze druga ścieżka, rynkowa, czyli przeznaczenie tych pieniędzy na firmy, które już istnieją, i które produkują pojazdy niskoemisyjne, a więc wszystko - od ciężarówek po hulajnogi” – dodał.
Powiedział także, że w tej rynkowej części będzie mogła brać udział firma Elektromobility Poland, czyli spółka, która ma budować fabrykę produkującą Izerę. Podkreślił jednak, że decyzji strategicznej jeszcze nie ma.
Nie będzie podatku od aut spalinowych?
Przedstawiciele MFiPR zapowiedzieli, że będą chcieli także negocjować zmianę w KPO, polegającą na rezygnacji z podatku od aut spalinowych.
„Zależy nam na +wyjęciu+ podatku od posiadania samochodów spalinowych; to podatek, który stałby się opłatą od niezamożności. Bo o ile zamożni szybko by przed nim uciekli, przesiadając się na samochody elektryczne, to mniej zamożni musieliby zostać przy autach spalinowych i to ich obciążałby ten podatek” – powiedział Szyszko.
Minister funduszy i polityk regionalnej oceniła, że poprzedni rząd, który podpisywał umowę na KPO, często zgadzał się na zbyt ambitne projekty i zbyt ambitne reformy.
„Przykładem też może być oskładkowanie wszystkich umów w Polsce. Gdybym ja podpisywała tę umowę, to nie robiłaby takie reformy” – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Podkreśliła, że to nie jest moment, by „wychodzić z rewizją”, ale wskazała, że należy ocenić, ile osób będzie tą reformą zainteresowanych. Dodała, że nie jest to reforma, której nie można przeprowadzić, ale ewentualne oskładkowanie umów powinno być suwerenną decyzją państwa polskiego.
Marek Siudaj (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Król jest jeden: Ta firma wyprzedza Facebook i Netflix
Pobierasz to świadczenie? Zyskasz nawet 4 tys. złotych