Prezydent: instalacje NATO wciąż kończą się w Niemczech
Żadne decyzje nie zapadły, ale my deklarujemy gotowość - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany o możliwość dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing. Zwłaszcza że NATO powinno odpowiedzieć na dokonywaną przez Rosję relokację broni nuklearnej.
W trakcie wizyty w Kanadzie prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu kanadyjskiej stacji telewizyjnej CTV News.
Prezydent o broni atomowej: „Jesteśmy gotowi”
Prezydent podkreślił, że Polska od dawna jest gotowa dołączyć do programu w ramach NATO, jednak decyzja zależy również od sojuszników.
Rozumiemy, że chodzi o wzmacnianie bezpieczeństwa Europy, chodzi o budowanie architektury bezpieczeństwa” - podkreślił polski prezydent.
Jednocześnie zaznaczył, że „architektura bezpieczeństwa wymaga dzisiaj przebudowy poprzez przesunięcie istotnych instalacji obronnych i istotnych instalacji militarnych, także do państw NATO, które wcześniej w NATO nie były”.
Jesteśmy w NATO od 25 lat
Prezydent Duda zauważył, że pomimo tego, że nasz kraj jest członkiem NATO od 25 lat, to dopiero po 2016 roku w Polsce zaczęły stacjonować wojska sojuszu. Zaznaczył, że powinny za tym pójść instalacje militarne.
Mówię zarówno o dostarczaniu paliwa, mówię o rurociągach z paliwem NATO, które są na zachodzie Europy i kończą się w Niemczech, a powinny być przedłużone do granicy NATO, czyli do Polski, do państw bałtyckich, do Rumunii, do Bułgarii, ale także mówię o takich elementach jak właśnie choćby instalacje nuklearne Nuclear Sharing - powiedział Andrzej Duda.
To Rosja prowokuje
Według prezydenta, celem włączenia Polski do programu nie jest prowokowanie Rosji.
Jest odwrotnie. To Rosja prowokuje Zachód, to Rosja od lat dokonuje militaryzacji – zarówno okręgu królewieckiego, jak i Białorusi” - zwrócił uwagę.
Stwierdził, że działania NATO i propozycje strony polskiej są jedynie odpowiedzią na ofensywną politykę Rosji, „której brutalność dzisiaj widać na Ukrainie”.
Proszony o ocenę szans Polski na dołączenie do programu NS, prezydent odparł, że temat ten był poruszany w rozmowach z sojusznikami. Jednocześnie zapewnił, że żadne decyzje nie zostały podjęte.
NATO musi odpowiedzieć
W ocenie prezydenta, rozmowy na temat dołączenia Polski do programu NS są tak samo zasadne, jak te, dotyczące zwiększenia wydatków na obronność w ramach NATO.
Tak jak mówimy o konieczności zwiększenia wydatków na obronność i w związku z tym wzmocnienia potencjału obronnego państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, ich gotowości – tak samo mówimy również i o tym - podkreślił.
Swoją opinię uzasadnił tym, że NATO powinno odpowiedzieć na dokonywaną przez Rosję relokację broni nuklearnej.
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej.
Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa jest na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.
PAP/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
KPO w poślizgu. Tusk zarządza potężne zmiany
Ile zarabiał Daniel Obajtek? Orlen ujawnia