Niska cena nie tylko na papierze
Koniec z fikcyjnymi upustami. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że prezentowana procentowo obniżka musi się odnosić do najniższej ceny z ostatnich 30 dni. Nie można jej obliczać na podstawie ostatniej ceny - pisze we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Jeśli więc we wspomnianym okresie towar był sprzedawany za taką samą jak obecnie lub wyższą kwotę, to nie można mówić o jakiejkolwiek promocji. Nawet jeśli przed kolejną obniżką oferowano go przez chwilę drożej” - zaznaczono.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Trwa zwijanie państwa! Orlen likwiduje kolejny program
Zbadali pomidory z dyskontów w laboratorium. Jakie wyniki?
Idzie wielkie bezrobocie? „Coraz mniej ofert”
»» Rozmowa z red. Stanisławem Koczotem o rosnącej szybko groźbie powrotu wysokiego bezrobocia na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj:
Przypomniano, że „przepisy dyrektywy Omnibus nakazują jedynie prezentować najniższą cenę z ostatnich 30 dni”.
Nie mówią natomiast nic o tym, do czego odnosić wysokość upustu.
Niemcy mijali się z prawdą
„DGP” podał, że „wykorzystywała to niemiecka sieć sklepów Aldi, która sprzedawała banany za 1,29 euro/kg”.
Jak wynikało z dopisku mniejszą czcionką, taka też była najniższa cena z ostatnich 30 dni. Natomiast dużo większy napis informował, że aktualna cena została obniżona o 23 proc. Obok widniała jeszcze przekreślona kwota 1,69 euro. Była to ostatnia cena sprzedaży, na podstawie której obliczono wspomnianą obniżkę.
TSUE uznał taką praktykę za niedopuszczalną. Na podobnym stanowisku już wcześniej stał polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który prowadzi kilkanaście postępowań w sprawach cen omnibusowych. „Kwestia właściwego punktu odniesienia jest jednym z głównych analizowanych zagadnień” – powiedziała rzeczniczka prasowa UOKiK Małgorzata Cieloch.
PAP/ as/