Informacje

Bez energetyki konwencjonalnej od 2026 r. zagrożą Polsce pogłębiające się braki energii / autor: Pixabay
Bez energetyki konwencjonalnej od 2026 r. zagrożą Polsce pogłębiające się braki energii / autor: Pixabay

Śląska Solidarność odpowiada: „rozjedziemy ten Plan”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 listopada 2024, 17:27

  • Powiększ tekst

Nasza opinia ws. projektu aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) będzie druzgocąca – zapowiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Dopóki nie mamy w podstawie atomu, potrzebujemy źródeł konwencjonalnych, z których mamy węgiel – stwierdził.

Konsultacje publiczne aktualizacji KPEiK do 2030 r. trwają do piątku 15 listopada br. Za projekt i konsultacje odpowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Pytany w czwartek w rozmowie z Radiem Katowice o ocenę projektu, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz potwierdził, że związek przedstawi do piątku swoją opinię. „Tę opinię opracowywali nam wysokiej klasy eksperci, którzy znają się na energetyce, znają się również na pieniądzach” - zastrzegł.

„Ta opinia będzie druzgocąca dla tego dokumentu, ponieważ ona trochę zarysowała czy wyprzedziła to, co dzieje się już w tej chwili w polskiej energetyce: że w ub. środę w polskim systemie energetycznym groziło nam wyłączenie prądu, że im szybciej będziemy odchodzić od źródeł konwencjonalnych, tym trudniejsza będzie sytuacja z tym, żebyśmy mieli przez cały rok prąd” – zasygnalizował.

KPEiK równa się coraz dotkliwsze wyłączenia prądu

„_Ta opinia rozjedzie cały KPEiK, odnosząc się niekoniecznie do Planu, ale do sytuacji, skąd mamy prąd. Chyba przedwczoraj Polskie Sieci Energetyczne zaalarmowały rząd, że próba odchodzenia szybko od źródeł konwencjonalnych spowoduje, że już w 2026 r. będziemy mieli kilkadziesiąt, może kilkaset godzin w skali roku bez prądu, co najpierw może dotknąć zakłady przemysłowe, ale potem każdego przeciętnego odbiorcę” – dodał.

Pytany o opinię wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej, że „każdy, kto neguje potrzebę rozwoju energetyki wiatrowej i słonecznej czy budowy biogazowni, igra z bezpieczeństwem Polski” związkowiec uznał, że „pani minister w tym przypadku totalnie się myli”.

„Nie zawsze wieje, nie jesteśmy Włochami ani Hiszpanią, nie zawsze świeci słońce - musimy mieć, dopóki nie powstanie atomówka, źródła konwencjonalne” – zaakcentował.

Przypomniał, że źródła konwencjonalne Polska ma dwa: gaz i węgiel. „Swojego gazu mamy, jak kot napłakał, swój węgiel mamy. Także niech pani minister Zielińska posłucha ludzi, którzy się na tym znają, nie tylko (…) lobbystów klimatycznych, zielonych, którzy mogą doprowadzić do totalnego krachu gospodarczego na skutek braku prądu” – zaapelował szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Projekt KPEiK „rozjeżdża się” z umową społeczną w górnictwie

Konsultowany przez MKiŚ projekt KPEiK uwzględnia dwa scenariusze: tzw. scenariusz ambitnej transformacji (WAM), zakładający m.in., że w 2030 r. z węgla ma pochodzić 22 proc. energii elektrycznej, wobec 60 proc. w 2023 r., a także scenariusz rynkowo-techniczny (WEM), przewidujący w 2030 r. wydobycie na poziomie 30 mln ton.

Związki oceniają projekt KPEiK jako „rozjeżdżający się z umową społeczną”. Pytany wcześniej o zapewnienie minister przemysłu Marzeny Czarneckiej, że scenariusz WEM, jest spójny tzw. z umową społeczną dla górnictwa węgla kamiennego Kolorz odpowiedział, że projekt KPEiK jest napisany „na zupełnie innym biegunie” - jest „skrajnie zielony”. Pytany o spodziewany wybór scenariusza związkowiec diagnozował, że „już dzisiaj można powiedzieć, że będzie to pewnie scenariusz aktywny”.

Scenariusze transformacji energetycznej

Zgodnie z opublikowaną 11 października wersją KPEiK, ze scenariuszem aktywnej transformacji, jego realizacja wymagałaby w latach 2026–30 inwestycji na poziomie 792 mld zł, z czego najwięcej - 328 mld zł na inwestycje w sektorze elektroenergetycznym: na przesył, dystrybucję i moce wytwórcze.

Scenariusz WAM zakłada, że w 2030 r. z węgla będzie pochodzić 22 proc. energii elektrycznej, 16 proc. z gazu, a 56 proc. z OZE. Prognozy, które wzięto pod uwagę wskazują, że krajowe zużycie węgla kamiennego energetycznego w 2030 r. nie przekroczy 22,5 mln ton podczas, gdy w 2023 r. polskie kopalnie wydobyły ok. 49 mln ton węgla kamiennego.

Jak podkreśla się w skierowanym do konsultacji scenariuszu, umowy społeczne zawarte w sektorze górniczym mają zapewniać podaż surowca dla gospodarki, a jednocześnie mają na celu sprawiedliwe przeprowadzenie transformacji energetycznej – uwzględniając wpływ na pracowników branży węglowej i całych regionów zależnych od gospodarki węglowej.

Zastrzega się jednocześnie, że w przypadku bardzo istotnej zmiany na rynku, np. istotnych wzrostów cen emisji CO2, spadków cen lub szybszej niż prognozowana transformacji energetycznej, harmonogramy zamykania kopalń powinny ulec renegocjacji, z zachowaniem praw pracowniczych.

W czwartek Komisja Europejska poinformowała, że wszczęła postępowanie wobec 13 krajów UE, w tym Polski, za nieprzedłożenie przez nie aktualnych krajowych planów dot. klimatu i energii (KPEiK). KE wezwała te państwa do pilnego usunięcia uchybień i przedstawienia planów.

PAP, sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Polski eksport posypał się na całego. Ujemne saldo

Orlen sprzedaje ważny gazociąg. Został zmuszony?

Rewolucja w gospodarce USA. Elon Musk w nowej roli!

»» Daniel Obajtek komentuje dramatyczne załamanie wyników finansowych Orlenu - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych